Donald Tusk przyznał w wywiadzie, że wraz z upływem czasu znajduje coraz więcej zrozumienia dla poglądów socjaldemokratycznych.
Donald Tusk przyznał w wywiadzie, że wraz z upływem czasu znajduje coraz więcej zrozumienia dla poglądów socjaldemokratycznych. Fot. Marcin Wojciechowski / Agencja Gazeta

– Człowiek staje się coraz bardziej konserwatywny wraz z dojrzewaniem córki. Ale chcę też powiedzieć, że im dłużej jest się premierem, tym bardziej staje się w jakimś sensie socjaldemokratą – mówi w wywiadzie dla "Polityki" Donald Tusk. Premier zdradza też, że za kilka lat nie wyklucza koalicji z SLD.

REKLAMA
W rozmowie z publicystami “Polityki” Donald Tusk stwierdza, że kryzys zaufania do PO nie jest zakorzeniony “w świecie realnych wydarzeń”. Według premiera, to raczej połączenie spadku sondaży i negatywnych medialnych komentarzy, a także zmęczenia Polaków faktem, że od wielu lat ster rządów dzierży jedna partia.
Donald Tusk

Mówiąc krótko, wielu ludzi ma dosyć sytuacji, w której redystrybucja władzy i prestiżu jest ograniczona do jednej formacji. CZYTAJ WIĘCEJ


– Jestem przekonany, że to centrum i jego emanacja, jakim była i jest Platforma Obywatelska, pozostaje absolutnie bezcennym zjawiskiem w polskiej polityce. Moim zdaniem, im dłużej ta formacja będzie czynnikiem rozstrzygającym, tym lepiej dla Polski – mówił Tusk. Jego zdaniem silne centrum, a więc i silna Platforma, to gwarancja, że “prawicowe i lewicowe radykalizmy będą funkcjonowały tylko na obrzeżach polityki”.
Tusk zaprzeczył także, że partia dokonuje zwrotu na lewo. Z drugiej strony przyznał, że on sam po części skłania się ku socjaldemokracji. – Człowiek staje się coraz bardziej konserwatywny wraz z dojrzewaniem córki. Ale chcę też powiedzieć, że im dłużej jest się premierem, tym bardziej staje się w jakimś sensie socjaldemokratą – mówił mając na myśli socjaldemokratyczną wrażliwość na los wykluczonych obywateli.
Temat socjaldemokracji został w wywiadzie poruszony także w kontekście ewentualnej koalicji z SLD po wyborach w 2015 r. Donald Tusk przyznał, że choć nie jest ona jego celem, nie wyklucza żadnych scenariuszy. Skomplementował też partię Leszka Millera jako partię “umiarkowaną i obliczalną”.
Premier skomentował też wewnętrzną sytuację PO wyraźnie odnosząc się do swojej rywalizacji z Grzegorzem Schetyną.
Donald Tusk

Demokracja wymaga, aby mówić otwarcie: masz inny pogląd na funkcjonowanie wspólnoty politycznej, uważasz, że ją lepiej poprowadzisz, stawaj do wyborów, wygrywaj, bierz. Nie masz innego poglądu albo nie jesteś w stanie wygrać przywództwa, to nie przeszkadzaj, a najlepiej pomagaj temu, kto wygrał. Innej reguły w demokracji i polityce być nie może. (...) Pojękiwania, takie „trochę”, „być może”, nie służą żadnej partii politycznej. CZYTAJ WIĘCEJ


Donald Tusk stanął również w obronie Sławomira Nowaka, podkreślając, że jest bardzo dobrym ministrem. – Chcę, żeby go oceniano jednak po tym, co robi, a nie po tym, jakie zegarki nosi – mówił Tusk.
Czytaj także:
źródło: “Polityka”