
Ulicami Warszawy jeżdżę raczej szybciej niż wolniej. Przed przejściami dla pieszych się zatrzymuję – jeśli są na nich piesi. O dziwo, choć to oni mają pierwszeństwo, najczęściej "czają się" przed wejściem na jezdnię i jeszcze dziękują za to, że ich przepuściłem. Przechodniu, co z Tobą?!
1. "Czajenie się" przed pasami
2. Klikanie w smartfona przy pasach
3. Dziękowanie za przepuszczenie na pasach
4. Przemykanie chyłkiem, przebieganie, żeby nie zdenerwować kierowcy
Znak drogowy D-6 "przejście dla pieszych" oznacza miejsce przeznaczone do przechodzenia pieszych w poprzek drogi. Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wjeżdżających.
Apeluję do pieszych, by odzyskali to, co im się na jezdni należy. Inaczej kierowcy mogą posuwać się tylko dalej i częściej ignorować ludzi, którzy chcą przejść na drugą stronę ulicy. Niestety, kierowcy będą bowiem przesuwać granice swojego chamstwa tak daleko, jak im się na to pozwoli.
