
Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe przez lata były poza wszelką kontrolą państwa. Teraz, kiedy sytuacja się zmieniła, na jaw wychodzi opłakana sytuacja instytucji. Złe kredyty, których raczej się już nie odzyska, to niemal połowa wszystkich przez nie udzielonych – to sześciokrotnie więcej niż w normalnych bankach.
Na koniec 2012 r. ponad połowa kas wykazała straty z działalności. KNF zwraca uwagę, że SKOK, pomimo wykazywanego ponad 4-krotnego wzrostu funduszy własnych w latach 2006 – 2012, cierpią na ich niedobór. Wszystko dlatego, że kasy nie zabezpieczają odpowiednio ponoszonego ryzyka kredytowego. Wartość pożyczek i kredytów udzielonych przez SKOK i wzrosła z poziomu około 4 mld zł w 2006 r. do ponad 10 mld zł w roku 2012. CZYTAJ WIĘCEJ
Największym utrapieniem Kas są złe kredyty, których odsetek sięga 37 proc., a w tradycyjnych bankach to około 8 proc. Długi są sprzedawane do kontrolowanej przez SKOK-i firmy w Luksemburgu i mają być spłacone po 10 latach. Pewności jednak nie ma, a gdyby Kasy chciały (tak jak normalne banki) tworzyć rezerwy na niespłacone przez klientów długi, znalazłyby się pod kreską.

