W "obozie pracy" pod Siedlcami ludzie zarabiają po kilkadziesiąt złotych za tydzień pracy
W "obozie pracy" pod Siedlcami ludzie zarabiają po kilkadziesiąt złotych za tydzień pracy Fot. ttv.pl

Pod Siedlcami funkcjonuje gospodarstwo rolne, które zatrudnionym na czarno pracownikom obiecuje do 2 tys. złotych miesięcznie. W rzeczywistości płaci dziesięć razy mniej. Do "obozu pracy" przyjeżdżają ludzie z całej Polski, którzy na wyjazd wydają niekiedy ostatnie oszczędności.

REKLAMA
Stacja TTV, kierując się informacjami przysłanymi przez widzów, dotarła do leżącego w podsiedleckich Białkach gospodarstwa, które szybko uznała za "obóz pracy". Dziennikarz TTV ustalił, że właściciele "obozu" w zamieszczanych ogłoszeniach oferują od 1,5 do 2 tysięcy złotych za miesiąc pracy. W rzeczywistości przyjeżdżające tam osoby mogą liczyć na znacznie gorsze warunki. Paweł Sabat, który przepracował w gospodarstwie 1,5 miesiąca, zarobił łącznie 130 złotych. Pewna para za tydzień pracy dostała natomiast 50 złotych.
Inny dziennikarz TTV, nie zdradzając swojego prawdziwego zawodu, spróbował wcześniej zatrudnić się w "obozie". Zaraz po przyjeździe właściciele zabrali mu dowód osobisty. Nie zamierzali jednak podpisać żadnej umowy, mówiąc, iż chcą na początku przetestować nowego pracownika. Obiecywali jedynie, że miesiąc pracy może mu przynieść do 2 tysięcy złotych.
Oferty pracy w gospodarstwie przyciągają głównie ubogich ludzi. Przyjeżdżają oni z całej Polski, wydając niekiedy na bilet do Siedlec ostatnie pieniądze. Właściciel "obozu pracy", pytany przez reportera o komentarz, powiedział tylko, że dziennikarz jest "niemieckim szpiegiem" – Antypolacy, z niemieckiej telewizji. Jak panu nie wstyd być Antypolakiem. Pan jest Niemcem, niemieckim szpiegiem. Won stąd. Do Niemców. Za Odrę – oświadczył właściciel.
O podejrzanej działalności gospodarstwa wie policja, na którą zgłosiło się już kilkanaście osób. Powiadomiono także Państwową Inspekcję Pracy, która skierowała sprawę do sądu. Ukaranie właścicieli może nie być jednak proste. Wiele poszkodowanych osób wyjechało już z Siedlec i nie może pozwolić sobie na ponowną podróż, by złożyć przed sądem zeznania.

źródło: TTV