SA Wardega uciekał przed policjantami, którzy chcieli go wylegitymować. Niemal nikt go nie gonił.
SA Wardega uciekał przed policjantami, którzy chcieli go wylegitymować. Niemal nikt go nie gonił. Fot. Screen z youtube.com/watch?v=jdg8Sp1HUKM

Znany z licznych internetowych prowokacji SA Wardega ostatnio postanowił przetestować sprawność polskich policjantów. Udawał, że pije piwo w miejscu publicznym, a gdy policja zwróciła na niego uwagę, uciekał. – Dwa razy pościg był skuteczny i mnie złapano. Kiedy wytłumaczyłem, że to sok, a policjanci sprawdzili, że nie jestem poszukiwany, mogłem po prostu odejść – zdradził Sylwester Wardęga w TVN24.

REKLAMA
Żadne skandale korupcyjne ani niegospodarność nie rozeszły się po internecie tak bardzo, jak kilkuminutowy filmik stworzony przez Sylwestra Wardęgę – znanego lepiej jako SA Wardega, albo warszawski Spiderman. Na zamieszczonym w internecie filmie widać na nim Wardęgę pijącego w miejscu publicznym sok z butelki po piwie. Kiedy policjanci podchodzą do niego i proszą o dowód osobisty SA Wardega zaczyna uciekać. Przeważająca część patroli wcale nie rusza w pościg, inni robią tylko kilka kroków, ale szybko rezygnują.
Spośród siedmiu patroli tylko dwa wykazały się determinacją i schwytały Wardęgę. – Dwa razy pościg był skuteczny i mnie złapano. Kiedy wytłumaczyłem, że to sok, a policjanci sprawdzili, że nie jestem poszukiwany, mogłem po prostu odejść – zdradził Sylwester Wardęga w TVN24, opisując tą część prowokacji, której nie widać już w filmiku. Prowokator tłumaczył też swoje powody. A poza oczywistym, czyli rozśmieszeniem internautów było ich kilka. – Chcę wytrenować policjantów. Wielu z nich nie widziało siłowni, nie trenuje biegania. Ale przede wszystkim chcę zmiany przepisów dotyczących picia alkoholu w miejscach publicznych – wyjaśniał.

Jak relacjonował Wardęga nawet policjanci przyznają mu rację, sami chcą mieć prawo do większej elastyczności w takich przypadkach. – Mówili, że chociaż trochę powinno się zmienić, bo ten przepis ma 30 lat, a nasze społeczeństwo ewoluowało – relacjonował. Tłumaczył, że inaczej powinno się traktować tych, którzy chcą spokojnie wypić piwo w parku, a inaczej grupę młodych ludzi, którzy nadużywają alkoholu w miejscu publicznym.
– Jeden z policjantów gratulował mi. Powiedział, że będzie używał tego filmu na szkoleniach. Więc mogę powiedzieć, że pomogłem polskiej policji – chwalił się Wardęga. Nie chciał zdradzić planów na przyszłość, zapowiedział tylko powrót mrocznej wersji Spidermana w sierpniu lub we wrześniu.
Czytaj także: