Falangiści brali także udział w przesłuchiwaniu pojmanych rebeliantów. Prezes Europejskiego Centrum Analiz Geopolitycznych Marcin Domagała, związany niegdyś z Samoobroną uczestnik delegacji,
przyznał portalowi Gazeta.pl, że nie można wykluczyć, iż więźniowie zostaną zabici. – Powiedziano nam, że w myśl syryjskiego prawa są terrorystami. Czeka ich prokurator i sąd, ale wyroku nie można przewidzieć – relacjonował Domagała, dodając, że podczas brutalnej wojny zbrodnie były popełniane przez obydwie strony konfliktu. W Syrii gościł także były poseł Samoobrony Mateusz Piskorski.
Falanga podziwia struktury Hezbollahu
15 czerwca falangiści opuścili
Syrię, by odwiedzić kontrolowaną przez zaprzyjaźniony Hezbollah część Libanu. Uznawany przez Stany Zjednoczone i Izrael za organizację terrorystyczną Hezbollah wspiera władze Syrii i cieszy się niekłamaną sympatią Falangi. – Wyrażamy szacunek i podziw dla struktur Hezbollahu, który stojąc u wrót Libanu, prowadzi walkę przeciwko amerykańskiemu imperializmowi i syjonizmowi. Oddziałom operującym na terytorium Syrii przeciwko sterowanej przez Zachód „rebelii” życzymy licznych zwycięstw – napisano na stronie Falangi.
Czytaj także: