Nelson Mandela zmarł 5 grudnia w wieku 95 lat. Informację o śmierci Mandeli potwierdził obecny prezydent RPA Jacob Zuma. Mandela w czerwcu tego roku trafił do szpitala z infekcją płuc, przez którą znalazł się w stanie krytycznym. W RPA mówiono na niego "ojciec", był jednym z najwybitniejszych afrykańskich polityków. Za swoją działalność otrzymał aż 31 orderów i odznaczeń z różnych krajów – w tym Pokojową Nagrodę Nobla.
Przyczyną śmierci Nelsona Mandeli była powikłania po infekcji płuc, która doprowadziła go do szpitala. Tam znany polityk trafił 8 czerwca, z którego wyszedł we wrześniu. Wcześniej jego stan był krytyczny, potem udało się go ustabilizować, ale lekarze określali go jako "poważny". Mandela ostatecznie zmarł w wieku 95 lat, w ojczyźnie, której poświęcił praktycznie całe swoje życie. Informację potwierdził obecny prezydent RPA. Do domu Mandeli kilka godzin wcześniej zjechała najbliższa rodzina.
Z chorobami płuc Mandela zmagał się w zasadzie od 1990 roku, kiedy wyszedł z więzienia. To tam zaraził się gruźlicą, której powikłania towarzyszyły mu potem przez całe życie.
Nelson Rolihlahla Mandela był niewątpliwie jednym z najwybitniejszych polityków, jakich nosiła Afryka. Urodził się jeszcze w 1918 roku, jako syn wodza plemienia Thembu. Był pierwszym w rodzinie, który poszedł do szkoły. To właśnie tam angielski nauczyciel nazwał go "Nelson".
Mandela był wyjątkowo pojętnym uczniem i dzięki temu trafił na studia prawnicze. Już w ich trakcie brał udział w działalności na rzecz równości czarnoskórych w RPA. Wówczas bowiem czarni byli dyskryminowani w Republice Południowej Afryki: panował tam apartheid – podział rasowy, wedle którego czarni i biali powinni rozwijać się oddzielnie. Co prawda, apartheid stał się prawnie faktem dopiero w 1948 roku, ale Nelson Mandela już kilka lat wcześniej ukierunkował się na walkę z dyskryminacją.
W 1942 wstąpił do partii Afrykański Kongres Narodowy (ANC – African National Congres), kilka lat później – już po prawnym ustanowieniu apartheidu – został jej szefem. Na świecie zasłynął niemal bezpardonową walką o prawa czarnoskórych, choć z początku sprzeciwiał się stosowaniu przemocy w celu osiągnięcia równości. Jego podejście zmieniło się jednak, gdy rządząca wówczas Partia Narodowa (autorzy apartheidu) zmasakrowała protestujących w Sharpeville w 1960 roku. Wtedy też zdelegalizowano Mandelowski Afrykański Kongres Narodowy.
To właśnie wtedy Nelson Mandela postanowił bardziej konkretnie, to znaczy: militarnie, walczyć o prawa swoich rodaków. Utworzył zbrojne skrzydło AKN, które jednak postanowiło, że nie będzie agresywne wobec ludzi. Swoją działalność militarny AKN skupił wokół niszczenia instalacji istotnych dla państwa. Za to Mandela został aresztowany i skazany w 1962 roku za sabotaż i zdradę stanu. Wówczas w RPA groziła za to kara śmierci lub dożywocie w więzieniu. Mandeli zasądzono to drugie. Miał on szansę wyjść warunkowo na wolność w '85 roku, ale nie skorzystał z tego prawa.
Ostatecznie Nelson Mandela spędził w więzieniu aż 27 lat. Wyszedł w 1990 roku, kiedy to w RPA zaczęła zmieniać się sytuacja polityczna. Wtedy prezydent tego kraju (biały) Frederik Willem de Klerk wypuścił Mandelę z zamknięcia na wyspie Robben. De Klerk, chociaż był najpierw szefem Partii Narodowej, a potem prezydentem, jako pierwszy biały polityk oświadczył, że w kraju żadna grupa nie powinna dominować nad inną. Warto też zaznaczyć, że już wtedy de Klerk mówił o koniecznym przełomie i w jego polityce widać było ewidentną chęć do likwidacji apartheidu. W związku z tym ówczesny prezydent zniósł stan wyjątkowy i uwolnił wielu więźniów politycznych – w tym Nelsona Mandelę.
Za te działania de Klerk i Nelson Mandela odebrali wspólnie Pokojową Nagrodę Nobla w 1993 roku. W tym samym roku czarnoskóry polityk został uznany, wraz z Jasserem Arafatem, Frederikiem de Klerkiem i Icchakiem Rabinem za człowieka roku magazynu "Time".
De Klerk, co warto zaznaczyć, po zdobyciu Nobla nie spoczął jednak na laurach i jeszcze za swojej kadencji doprowadził do pierwszych wolnych wyborów w RPA (parlamentarnych i prezydenckich) w 1994 roku. To właśnie wtedy Nelson Mandela został prezydentem tego kraju, a jego partia AKN zdobyła większość parlamentarną. Jednocześnie Mandela został pierwszym czarnoskórym prezydentem tego kraju w historii.
Warto jednak podkreślić, że Nelson Mandela był wielokrotnie krytykowany za swoje polityczne koneksje, między innymi z Fidelem Castro i byłym dyktatorem w Libii Muammarem al-Kadafim. Aż do 2008 roku Mandela był też uważany przez USA za terrorystę – dopiero George Bush, podpisując specjalną ustawę, wykreślił go (oraz innych przywódców ANC) z oficjalnej listy terrorystów w Stanach.
Po zakończeniu kadencji prezydenckiej w 1999 roku i całkowitym zniesieniu apartheidu Nelseon Mandela zajął się działalnością dobroczynną. Założył m.in. fundację pomagającą dzieciom niepełnosprawnym, chorym na AIDS, ale też szczególnie uzdolnionym. Wielokrotnie też wykładał w różnych częściach świata i wypowiadał się na tematy polityczne, głównie związane z równością i prawami człowieka.
Ostatecznie z życia publicznego Nelson Mandela wycofał się w wieku 85 lat. Jak wyjaśniał, chce poświęcić się życiu prywatnemu, póki jeszcze cieszy się dobrym zdrowiem. Kilka lat później, w 2010 roku, spotkała go tragedia – w wypadku samochodowym zginęła jego 13-letnia prawnuczka. Nelson Mandela w trakcie całego swojego życia został uhonorowany łącznie 31 różnymi nagrodami i odznaczeniami w 25 krajach. W Polsce Mandela otrzymał Order Uśmiechu.