Po naszej publikacji na temat Lotniczego Pogotowia Ratunkowego pojawiają się pierwsze komentarze, pytania i polityczne deklaracje. Zgodni są w tej sprawie posłowie Prawa i Sprawiedliwości i Ruchu Palikota. W rozmowie z naTemat Tomasz Latos i Armand Ryfiński zapewniają, że bliżej przyjrzą się sprawie a na najbliższym posiedzeniu Sejmu złożą interpelacje.
Lotnicze Pogotowie Ratunkowe nie chciało opublikować na naszej stronie polemiki z artykułem, choć złożyliśmy im taką propozycję.
O komentarze poprosiliśmy polityków, którzy zgodnie wyrażają oburzenie opisanymi przez nas praktykami w Lotniczym Pogotowiu Ratunkowym.
- Nie może być tak, że przepisy uniemożliwiają skuteczne ratowanie życia i zdrowia. Przepisy powinny być takie, by nie trzeba było ich łamać, by szybko działać - mówi nam członek sejmowej komisji zdrowia Romasz Latos z PiS. - Zdecydowanie te regulacje wymagają zmian. W ostatnich latach w ogóle mamy zły okres w służbie zdrowia. Tworzy się przepisy, które zamiast ułatwiać utrudniają ratowanie życia, a to przecież jest najważniejsze - przypomina polityk i lekarz. Deklaruje też, że korzystając z prawa do interpelacji zbada nasze doniesienia.
Czesław Czechyra z Platformy Obywatelskiej stara się bronić dyrekcji LPR, która zdecydowała o wysłaniu dwóch śmigłowców pod Szczekociny. - Nie znając szczegółów, z czysto lekarskiego punktu widzenia uważam, że w stanie zagrożenia życia trzeba zrobić wszystko, oczywiście nie wystawiając na szkodę zdrowia ratowników, by pomóc poszkodowanym - ocenia członek komisji zdrowia. - Przepisy są przepisami, ale gdy występuje zagrożenie życia, to nie można się tymi ogólnymi przepisami tak ściśle kierować, bo one mogą nie odpowiadać specyficznym sytuacjom.
Tropem naszego artykułu obiecuje też pójść Armand Ryfiński z Ruchu Palikota. - Jeśli te informacje są prawdziwe to niebywały skandal! Nie można ludzkiego zdrowia i życia przedkładać nad widzimisię dyrektorów. Państwo nie respektuje praw, a to może mieć zgubne skutki. Pokazała to i katastrofa pod Szczekocinami i katastrofa Smoleńskiem. To niedopuszczalne. Na pewno będę dalej sprawdzał te informacje i złożę interpelację z prośbą o wyjaśnienie tych zarzutów. W każdym rodzaju transportu bezpieczeństwo pilotów i pasażerów jest najważniejsze. Tutaj było to poważnie zagrożone - ocenia.
Sprawę żywo komentują też internauci. Andrzej zastanawia się na Twitterze, czy Bartłomiej Florczak - kierownik operacji lotniczych "jest odpowiednią osobą na to stanowisko". Jacek kpi w komentarzu pod artykułem "No to może furmanką dowozić do helikoptera, żeby dyrekcja była w porzo!". Z kolei Norbert pisze "Życie ludzkie jest dla ratowników rzeczą najważniejszą i mają je ratować, a nie powinni oglądać się na przepisy, czyż nie?". Zdaniem Piotra przypadłością typowo polską jest obsadzanie stanowisk kierowniczych osobami, które boją się podejmować decyzje.