W całej Polsce policja ewakuuje szpitale i siedziby prokuratury. To efekt serii anonimowych doniesień o bombach, które miały zostać podłożone w tych placówkach. Alarmy bombowe wszczęto m.in. w Warszawie, Krakowie i Katowicach. Sprawę badają CBŚ i ABW. Minister spraw wewnętrznych poinformował już, że wszystkie zawiadomienia były najprawdopodobniej fałszywe.
Inspektor Mariusz Sokołowski, rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji, powiedział stacji TVP Info, że anonimy informujące o podłożonych bombach zostały najprawdopodobniej rozesłane drogą mailową do kilkudziesięciu placówek. Policja podejrzewa, że wszystkie doniesienia są fałszywe, ale służby sprawdzają wskazane budynki. Za serią anonimów, które wysłano najprawdopodobniej minionej nocy, ma stać jedna organizacja lub nawet pojedyncza osoba.
Stacja TVN24 ustaliła nieoficjalnie, że anonimowe listy wysłano z zagranicznych serwerów. Ich autorem ma być grupa "Anonimo".
MSW powołało specjalny zespół
Szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz zwołałał krótką konferencję prasową, by poinformować, że policjanci nie znaleźli dotąd we wskazanych budynkach żadnej bomby. Minister stwierdził więc, że anonimy, które rozesłano do 21 instytucji, zawierały najprawdopodobniej fałszywe informacje.
Aby jak najszybciej wyjaśnić tę sprawę, Sienkiewicz powołał specjalny zespół, w skład którego wchodzą przedstawiciele podległych mu służb. – Priorytetem jest ustalenie sprawców tej nieprawdopodobnej hucpy – zaznaczył. Minister przypomniał przy tym, że sprawcy bądź sprawcom takiego "żartu" grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności. – Mam nadzieję, że finał tego wydarzenia odbędzie się na sali sądowej i będzie można liczyć na najwyższy wymiar kary – dodał Sienkiewicz.
Alarmy w Warszawie, Katowicach, Krakowie, Gdańsku i Koszalinie
Alarmy bombowe wszczęto m.in. w Warszawie. Anonimy dotarły tam do siedziby Prokuratury Generalnej, którą ewakuowano, oraz do czterech szpitali: Bródnowskiego, Czerniakowskiego, Wolskiego i szpitala przy ulicy Barskiej. Pacjenci nie zostali ewakuowani, policja prowadzi tylko pirotechniczną kontrolę budynków.
Informacje o podłożonych bombach dotarły do dwóch szpitali w Krakowie oraz do tamtejszej prokuratury. Zaalarmowane zostały również dwa szpitale w Katowicach (przy ul. Raciborskiej i Józefowskiej), które ewakuowano, oraz katowicka prokuratura. W Koszalinie ewakuowano pracowników Prokuratury Okręgowej, Sądu Rejonowego i Urzędu Pracy.
Ewakuacje przeprowadzono także w Szczecinie, Jeleniej Górze, Gliwicach i Dąbrowie Górniczej. Anonim dotarł też do Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku oraz szpitala w Chrzanowie (województwo małopolskie). Funkcjonariusze sprawdzają budynki pod kątem zagrożenia bombowego.
Czytaj także: