Parlament Europejski przyjął dziś rezolucję, w której poparł polityczny kompromis z rządami krajów członkowskich w sprawie budżetu UE na lata 2014-2020. To dobra wiadomość dla Polski.
Za przyjęciem budżetu głosowało 474 europarlamentarzystów, przeciw było 193, a 42 wstrzymało się od głosu. Kompromis przyjęty przez Parlament Europejski przewiduje m.in. możliwość przesuwania niewykorzystanych środków z roku na rok oraz przegląd budżetu na półmetku. Zgoda parlamentu była konieczna, by uzgodniony w lutym przez przywódców państw unijnych budżet wszedł w życie. Jednak dzisiejsza decyzja europosłów to nie koniec drogi do przyjęcia budżetu.
Wyraża ona jedynie poparcie dla ustaleń w sprawie budżetu pomiędzy rządami krajów członkowskich a Parlamentem Europejskim. Dopiero po wakacjach będą głosowane przepisy wdrażające nowy budżet. "Siedmiolatka" przewiduje wydatki na poziomie 960 mld euro w zobowiązaniach oraz ponad 908 mld euro w rzeczywistych płatnościach.
Pierwszy raz w historii budżet Unii Europejskiej będzie mniejszy od poprzedniego, ale Polska nie może narzekać. Dostaniemy więcej niż w perspektywie finansowej z lat 2007-2013.
W nowym budżecie będzie to 106 mld euro, czyli 440 miliardów złotych. Blisko 73 miliardy euro z tej kwoty zostaną przeznaczone na politykę spójności. Wyrównuje ona różnice w rozwoju Unii Europejskiej. Pieniądze z tej puli są przeznaczane na biedne regiony, drogi, oczyszczalnie ścieków, czy na wspieranie przedsiębiorczości i podnoszenie kwalifikacji zawodowych.