
Doktor Małgorzata Marczewska wyjechała z wyróżnieniem w kieszeni z warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Pojechała po specjalizację do Gorzowa Wielkopolskiego. Ale nie ma szans jej tam dostać. Jutro organizuje konferencję prasową, na której ma przedstawić nieprawidłowości, jakie zobaczyła podczas pracy. Mówi o dyżurach bez uprawnień, lekceważeniu podejrzenia gwałtu pacjentki, niewyjaśnionej śmierci dziecka, mobbingu. – Nie zostałam lekarką po to, żeby milczeć, kiedy pacjentom dzieje się krzywda – mówi w rozmowie z naTemat.
Konferencja prasowa:
"Oszczędzanie kosztem zdrowia- pacjentów i personelu- w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Wojewódzkim w Gorzowie Wielkopolskim"
Sobota (06.07.2013) godz. 12.00, Biblioteka Publiczna im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie Wielkopolskim
