Papież Franciszek chciał polecieć rejsowym samolotem. Nie udało się.
Papież Franciszek chciał polecieć rejsowym samolotem. Nie udało się. Fot. Flickr.com/BostonCatholic (CC BY-ND 2.0)

Papież Franciszek przyzwyczaił nas do nowego tonu swojego pontyfikatu. Wygląda jednak na to, że wciąż zaskakuje swoich współpracowników. Tym razem Głowa Kościoła poprosiła o rezerwację czterech miejsc w samolocie rejsowym linii Alitalia.

REKLAMA
Franciszek w poniedziałek udaje się na włoską wyspę Lampedusa. Nic w tym niezwykłego gdyby nie to, że pochodzący z Argentyny papież miał ochotę na podróż zwykłym, rejsowym samolotem. Współpracowników poprosił o zorganizowanie czterech miejsc na pokładzie. O sprawie pisze włoski Huffington Post.
Jak informuje serwis, Ojciec Święty nie zdawał sobie sprawy, że taki pomysł może wywołać tyle kontrowersji. Chodzi o poważne perturbacje dyplomatyczno-instytucjonane między Watykanem a państwem włoskim i naruszenie zasad regulujące organizację papieskich podróży.
Ostatecznie, podobno w ciągu jednej godziny, udało się przekonać papieża do podróży samolotem rządowym. Nie ma jednak mowy o czerwonym dywanie na płycie lotniska, czy oficjalnym powitaniu.
Lampedusa to wyspa na Morzu Śródziemnym, która od lat jest miejscem poważnego kryzysu humanitarnego i wielu tragedii. Na Lampedusę przypływają tysiące uchodźców z Afryki. Setki giną w drodze do Włoch.