– Przywieziemy krowę do siedziby PiS przy Nowogrodzkiej i na pewno nie zabierzemy jej z powrotem – deklarują rolnicy, którzy jadą do Warszawy, by zaprotestować przeciwko poparciu polityków PiS dla zakazu uboju rytualnego.
Rolnicy są jeszcze w drodze do stolicy i mają ze sobą krowę, którą zamierzają wprowadzić do biura PiS. Szyszka potwierdza, że zrobili wcześniej rekonesans i wiedzą, gdzie znajdzie się dla niej miejsce. – Mamy wodę, sprzęt do oporządzenia. Mam nadzieję, że pan przewodniczący PiS i jego ludzie potrafią się nią zajęć. Pan Jarosław będzie musiał się zarejestrować jako producent rolny. Ale to łatwe. Musi tylko podpisać dokumenty i przekazać stosownej agencji w miejscu zamieszkania – twierdzi szef Porozumienia Rolników.
Skąd to oburzenie? W piątek Sejm zdecyduje, czy zakazać uboju rytualnego bez ogłuszania na cele religijne. Posłowie PiS opowiadają się za zakazem, a uderzy on w interesy hodowców bydła.