www.warszawa.skyconcept.pl

Śladami architektury socrealistycznej, znanych kobiet, lokali przyjaznych psom... Czy można dziś zwiedzać Warszawę w naprawdę zaskakujący sposób? Przeglądamy propozycje alternatywnych podróży po stolicy.

REKLAMA
Zamek Królewski, Pałac Kultury i Nauki oraz Łazienki? Nuda przerabiana na wycieczkach w podstawówce. Zamiast tego wolimy dziś odkrywać zapomniane cmentarze choleryczne, znajdujemy włazy do niemieckich bunkrów, albo szukamy najbrzydszych budynków warszawskich. Organizatorzy wycieczek (i nie tylko) prześcigają się w formułach na „niebanalne” zwiedzanie stolicy. Takowe wycieczki są – jak czytamy w zapowiedziach – „idealne dla tych, którzy chcą zobaczyć więcej niż na pocztówkach dla turystów”. Niestety, zwiedzanie „niebanalne” w praktyce ogranicza się zwykle do pokazania kilku praskich kamienic, tematycznych gier fabularnych i spacerów wieczorową porą.
Niestandardowe standardy
W ostatnich dwóch latach szczególnie modne było zwiedzanie Warszawy nieistniejącej, a to ze względu na serię "archimap" autorstwa Jarosława Trybusia i Grzegorza Piątka. Przedstawiono na nich projekty budynków i zespołów architektonicznych, których szansę realizacji przekreśliła II wojna światowa. Do owej mody przyczyniła się również książka Trybusia „Warszawa niezaistniała” będąca studium niezrealizowanych projektów urbanistycznych i architektonicznych dwudziestolecia międzywojennego.
W tym roku zaś szczególnie popularne wydaje się zwiedzanie puntów istniejących, tyle, że nocą, zwłaszcza na rowerach, ewentualnie z pochodniami. W niestandardowym standardzie jest od jakiegoś czasu również objazdówka „ogórkiem”, meleksem, małym fiatem lub segwayem (o zabytkowych tramwajach i dorożce pozwolę sobie już nie wspominać). Brzmiące dumnie z angielskiego art walks z reguły sprowadzają się do oprowadzania tematycznego, najchętniej oczywiście po Pradze, która z racji na ilość organizowanych tam wycieczek, stała się ostatnio niemalże tak oklepanym punktem turystycznym jak Trakt Królewski. Nie ma w stolicy również wielu projektów „sąsiedzkich” z prawdziwego zdarzenia, do jakich należą chociażby gdańscy Lokalni Przewodnicy i Przewodniczki, którzy oprowadzają zainteresowanych po osiedlu Zaspa, opowiadając przy tym miejscowe historie.
Jeśli zatem przyjeżdża do ciebie dziewczyna czy chłopak z Nowego Jorku, Berlina lub Paryża i chcesz ich zabrać na naprawdę wyjątkową wycieczkę po stolicy, może nie być łatwo... Poniżej nasze typy.
Urban exploring
Urbanex lub bardziej swojsko – speleologia miejska. Może ją uprawiasz, choć nawet o tym nie wiesz. Na pewno uprawiałaś lub uprawiałeś jako dziecko, zaglądając w zakazane, niebezpieczne, tajemnicze zakamarki. Jeśli błąkasz się po mieście, spotykasz jakiś zrujnowany budynek i nie możesz się oprzeć, by do niego wejść, prawdopodobnie jesteś miejskim speleologiem.
Osoby uprawiające urban exploring nie kradną i nie dewastują odnalezionych przez siebie miejsc. Zwykle je dokumentują, robią filmy i wrzucają je na YouTube. Chodzi o to, by do danej przestrzeni (budynku przemysłowego, domu, mieszkania, bazy wojskowej, tunelu czy kanału) wejść i z niej wyjść bez pozostawienia śladów. Zwłaszcza jeśli owo miejsce jest chronione – wtedy naprawdę warto pozostać niezauważonym.
Warszawa jest szczególnie bogata w miejsca warte odkrycia w ten sposób. Przemysłowy Służewiec i Żoliborz czy opuszczone kamienice na Pradze – w stolicy to najbardziej oczywiste lokalizacje do eksplorowania. Ale miejscy eksploratorzy oczywistości nie lubią. Jak wyszukują swoje „bazy”? W internecie i oczywiście na ulicach. Inspiracji można szukać w Urbex Poland, założonej przez marka Słodkowskiego grupie, zajmującej się odwiedzaniem opuszczonych miejsc w całej Polsce.
logo
Urbex Facebook

Zwiedzanie i bieganie
Inicjatywa nie jest nowa, jednak wciąż należy do ciekawszych w stolicy. Trasy mają zwykle powyżej piętnastu kilometrów (bywają też takie, które przekraczają dwadzieścia pięć), ale tempo jest zbliżone do truchtu, więc w zasadzie każdy, kto nie dostaje zadyszki po zrobieniu trzech przysiadów, powinien dać radę.
„Biegi po prawdziwej Warszawie” organizowane są co cztery tygodnie i udział może wziąć każdy chętny. Oglądanie stolicy odbywa się z udziałem licencjonowanego przewodnika, zapalonego biegacza oczywiście. Warszawiacy zwykle truchtają nie po oczywistych szlakach turystycznych, ale skupiają się na miejscach nieoczywistych: uliczkach Bielan czy pośród willi na Saskiej Kępie. Na pomysł biegających wycieczek wpadli Rafał Staniszewski – psycholog i Piotr Krawczyk – terapeuta, z zamiłowania varsavianista. Wyprawy obejmują za każdym razem inną dzielnicę i trasę, więc warto sprawdzić na Facebooku, gdzie stawić się na kolejną niedzielną zbiórkę.
logo
Biegi po Prawdziwej Warszawie Facebook

Z wysokości 150 metrów
Taras widokowy Pałacu Kultury i Nauki znajduje się na wysokości 114 metrów, zatem można śmiało powiedzieć, że takiej Warszawy jeszcze nie widzieliście (no, chyba, że lecieliście balonem, choć w tym przypadku wygód jest zdecydowanie mniej). Dzięki aplikacji „Wysoko Wyżej Warszawa” możecie wznieść się na wysokość 150 metrów, by nie tylko zobaczyć 25 imponujących panoram lotniczych, ale również swobodnie się poruszać pomiędzy wybranymi lokalizacjami.
To pierwsza tak obszerna i kompleksowa inicjatywa przedstawiająca stolicę z perspektywy powietrznej – dotychczasowe, jak chociażby oferowana przez portal www.warszawa360.pl, umożliwiały obejrzenie zaledwie kilku panoram. Jak czytamy na stronie warszawa.skyconcept.pl: „Technika panoram lotniczych polega na wykonaniu serii zdjęć z dużej wysokości, a następnie zintegrowaniu ich w aplikacji komputerowej. Dzięki temu użytkownik ma możliwość poruszania się po graficznej przestrzeni z każdej perspektywy, a także swobodnej zmiany lokalizacji” . Twórcy zapowiadają, że baza będzie się stale powiększać o nowe lokalizacje na wirtualnej mapie. Czekamy.
logo
www.warszawa.skyconcept.pl