Dominikanin Paweł Gużyński w sporze ks.Lemańskiego i abp. Hosera staje po stronie proboszcza z Jasienicy.
Dominikanin Paweł Gużyński w sporze ks.Lemańskiego i abp. Hosera staje po stronie proboszcza z Jasienicy. Fot. Tomasz Kamiński/Agencja Gazeta

Dziś rano delegacja z kurii warszawsko-praskiej, w której szefem jest abp Henryk Hoser została odprawiona z kwitkiem. W Jasienicy wciąż jest ks. Lemański. O sporze na linii Lemański-kuria wypowiedział się na antenie TVN 24 o. Paweł Gużyński.

REKLAMA
Lemański nie powinien wikłać wiernych w swój spór z kurią, ale abp Hoser, który zdecydował o jego odwołaniu z parafii powinien w tej sytuacji ustąpić – mówił dominikanin. Jego zdaniem angażowanie wiernych w konflikt jest "dużym błędem taktycznym ze strony ks. Lemańskiego". Proboszcz parafii w Jasienicy w poniedziałek rano, przy wsparciu parafian nie wpuścił księdza-administratora.
O. Gużyński sądzi, że w tej sytuacji abp Hoser nie powinien upierać się przy swoim zdaniu o odwołaniu Lemańskiego. – Na miłość boską, niech odpuści! Niech przestanie być księciem, bufonem, niech przestanie być kimś, kto chce udowodnić swoją rację - mówił. W opinii dominikanina abp Hoser nie straci szacunku jeśli powie ks. Lemańskiemu "słuchaj, głupio zrobiłem, głupio to powiedziałem, poszukajmy dobrego rozwiązania, czy przebaczysz mi, że się pomyliłem?".
Jak podkreślił o. Gużyński, zawsze w sporach jednostki z instytucją, staje po stronie jednostki. Niemniej, skrytykował obu księży. Publiczna kłótnia nie służy bowiem Kościołowi wizerunkowo ani merytorycznie. Jednocześnie wyliczył błędy ks. Lemańskiego: wykorzystanie wiernych, niesubordynacja oraz błędna interpretacja prawa kanonicznego. Podkreślany przez proboszcza z Jasienicy argument, że odwołanie od decyzji arcybiskupa zawiesza jej wykonanie dotyczy tylko kar kościelnych, a nie dekretów administracyjnych.

źródło: tvn24.pl