W związku z kłótnią o ks. Lemańskiego ucierpieć może proces chrześcijańsko-żydowskiego pojednania. I nie chodzi tylko o przeniesienie gorliwego rzecznika tej idei, jakim jest Lemański, na emeryturę. W ogniu sporów o ocenę jego osoby praktycznie rozpadła się właśnie Polska Rada Chrześcijan i Żydów.
Spór ks. Lemańskiego z arcybiskupem Hoserem szybko stał się symboliczną rywalizacją dwóch twarzy polskiego Kościoła: poszukującej, otwartej na dialog wspólnoty wiernych z jednej strony i skostniałej, opartej na posłuszeństwie hierarchii z drugiej.
W zogniskowanym wokół bolesnego pytania o obrzezanie sporze wiele mówiono też o kwestii antysemityzmu w Kościele. “Niestety, wśród najwyższych hierarchów Kościoła Katolickiego w Polsce postawy antysemickie i to głęboko zakorzenione są dość powszechne” – komentowała w TVN 24 Agnieszka Holland wypowiedź arcybiskupa Hosera.
Symbolika owej sytuacji jest tym silniejsza, że ksiądz Lemański od lat jest jednym z najzagorzalszych orędowników chrześcijańsko-żydowskiego pojednania i członkiem Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów. Przez wiele lat był też jedynym katolickim duchownym odwiedzającym Jedwabne dla uczczenia rocznicy pogromu z 1941 roku. Nie inaczej było w tym roku, choć zaledwie dzień wcześniej rozpętała się medialna burza związana z decyzją o przeniesieniu Lemańskiego na emeryturę.
Kto w Kościele dba o dialog?
Wkrótce po tym, gdy ks. Lemański wyznał, jakie słowa padły z ust arcybiskupa Hosera, kuria oświadczyła, że zarzuty są bezpodstawne, a abp. zawsze dbał o dialog z Żydami. Być może rzeczywiście tak było, warto jednak zapytać, jakie są realne zasługi arcybiskupa dla owego pojednania?
Zakres tego pytania możnaby zresztą rozszerzyć: dlaczego jedynym reprezentantem polskiego Kościoła w Jedwabnem tak w tym roku, jak i przy okazji ubiegłych rocznic, był tylko skromny proboszcz z Jasienicy, nie mający przecież żadnego mandatu kościelnej hierarchii? Czy Episkopat nie był w stanie wydesygnować choćby jednego przedstawiciela hierarchii kościelnej, który wspólnie z rabinem Schudrichem odmówiłby kadisz?
Oczywiście niesprawiedliwie byłoby twierdzić, że Kościół w ogóle nie prowadzi dialogu z mniejszością żydowską, a drastycznym uproszczeniem należy nazwać założenie, że ks. Lemański jest “jedynym sprawiedliwym” wśród polskich duchownych. Przypomnijmy, że w ramach Episkopatu funkcjonuje np. Komitet ds. Dialogu z Judaizmem, są także podejmowane takie inicjatywy, jak konferencja "Dialog katolicko-żydowski: droga za nami, droga przed nami" z 2009 roku, o której przypominał ostatnio na swojej stronie internetowej “Tygodnik Powszechny”.
Kardynał Dziwisz mówił wówczas: “nie ustawajmy w sprzeciwie wobec antysemityzmu”. Pytanie tylko, czy jego słowa wygłoszone podczas konferencji wyrażają autentycznie dominującą wśród kleru postawę?
Mleko się rozlało
Poza oficjalnymi strukturami Episkopatu dialog katolików z Żydami podejmowała także założona w 1989 r. przez grupę “ludzi dobrej woli” Polska Rada Chrześcijan i Żydów. To właśnie w niej działał aktywnie ksiądz Wojciech Lemański i to ona wzięła go ostatnio w obronę. Albo tak przynajmniej mogło się wydawać, gdy Rada wydała w niedzielę oświadczenie, podpisane przez jej współprzewodniczącego ze strony żydowskiej – Stanisława Krajewskiego.
Wedle KAI te właśnie słowa poparcia sprawiły, że troje członków Rady – o. Wiesław Dawidowski, Barbara Sułek-Kowalska i ks. Henryk Romanik – złożyło swoją rezygnację. o. Dawidowski w rozmowie z naTemat nie chciał komentować swojej decyzji, mówiąc, że to wewnętrzna sprawa Rady i nie chce omawiać jej publicznie.
Nie wiadomo, jakie były motywacje byłych członków Rady: być może rezygnując chcieli pokazać, że nie zgadzają się ze stanowiskiem Stanisława Krajewskiego, który jako jedyny podpisał niedzielne oświadczenia. Może nie chcieli stawać się stroną konfliktu w ostrym sporze.
Nie znając szczegółów i wierząc w ich najlepsze intencje, trudno osądzać tę decyzję. Tak czy inaczej stało się źle: można powiedzieć, że Rada, będąca jednym z nielicznych gremiów działających na rzecz chrześcijańsko–żydowskiego pojednania, przestała funkcjonować. To kolejna już wymierna strata wynikająca ze sporów wokół księdza Lemańskiego.
Lemański w jarmułce, z wiązanką biało-czerwonych róż, jest jedynym księdzem uczestniczącym w uroczystościach. Z naczelnym rabinem Polski Michaelem Schudrichem odmawia kadisz – modlitwę za zmarłych. Pomysłem ks. Lemańskiego jest odczytanie listy Żydów spalonych w stodole, każdy dostaje karteczkę z kilkoma nazwiskami, czasami tylko imionami. Piekarz, krawiec, handlarz gazowaną wodą. Icchak, Mońka, Rachel. CZYTAJ WIĘCEJ
polska rada chrześcijan i żydów
Wojciech Lemański jest ważnym i aktywnym członkiem Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, człowiekiem o wyjątkowych dokonaniach w dziele kultywowania pamięci o dawniejszej obecności Żydów i o tragedii wojennej Zagłady. Od lat organizuje modlitwy na terenie obozu śmierci w Treblince. Długo działał bez rozgłosu, motywowany czystymi intencjami. Włącza się w dialog katolicko-żydowski, okazując otwartość a zarazem podkreślając swoje utożsamienie z Kościołem katolickim. Cieszymy się, że jest wśród nas, jesteśmy mu wdzięczni za jego aktywność i uważamy, że jej docenienie jest dobre dla Kościoła, Żydów, całej Polski. CZYTAJ WIĘCEJ