– Nagle abp zapytał: Niech ksiądz powie, czy jest obrzezany, czy należy do tego narodu – powiedział ks. Lemański, po kilku dniach spekulacji na ten temat. Abp Hoser nadal nie odniósł się do przebiegu spotkania z proboszczem parafii w Jasienicy. Pomimo to, już pojawia się wiele podejrzeń o antysemickie nastawienie hierarchy. – On nie pytał Lemańskiego o obrzezanie, aby powiedzieć "chłopie to super" – mówi naTemat zbulwersowany publicysta Adam Szostkiewicz.
Opinia publiczna od kilku była trzymana w niepewności przez ks. Lemańskiego, który nie chciał zdradzić, co było "obrzydliwym i traumatycznym" zachowaniem, którego wobec niego miał dopuścić się abp Hoser. Okazuje się, że przyczyną było pytanie o pochodzenie proboszcza z Jasienicy.
Tomasz Terlikowski mówi w rozmowie z naTemat, że słowa abp Hosera, które ks. Lemański ujawnił na antenie TOK FM, nie są jego zdaniem niczym szczególnym. – Z dużej chmury mały deszcz – ocenia redaktor naczelny Fronda.pl. Dziennikarz przyznaje jednak, że wypowiedź abp Hosera mogła być niestosowna.
– Ksiądz Lemański sugerował w swoich wypowiedziach zachowania homoseksualne ze strony abp Hosera. Tymczasem okazuje się, że ktoś zadał mu pytanie czy jest obrzezany. Owszem, może to być naruszenie prywatności. Ale pytanie o pierwotne wyznanie religijne z pewnością nie jest jakimkolwiek naruszeniem godności osobistej, którą można by porównać do sprawy kard. O'Brien'a. Ks. Lemański kompromituje się z każdą wypowiedzią coraz bardziej i naraża się na kolejne kary – mówi Tomasz Terlikowski.
Piotr Kadlcik rozmawiał z ks. Lemańskim już w środę i bezpośrednio od niego wie, jak wyglądał przebieg wspomnianego spotkania z abp Hoserem. – Zapytanie kogokolwiek o coś podobnego jest przekroczeniem granic intymności, bez względu na to, kogo by to dotyczyło – mówi Przewodniczący Gminy Żydowskiej w Warszawie.
Według publicysty Adama Szostkiewicza, nic nie usprawiedliwia pytania, jakie miał zadać abp Hoser. – To mi się nie mieści w głowie, nie tylko ze względów grzecznościowych, ale i zasadniczych. Normalnie nie pytamy ludzi o narodowość, chyba że sami chcą o tym opowiedzieć – zauważa publicysta, który w swojej karierze został wyróżniony za walkę z szerzeniem ksenofobii i antysemityzmu.
Abp Hoser antysemitą?
Komentatorzy dopatrują się w wypowiedzi abp Hosera czegoś znacznie poważniejszego, niż tylko naruszenia prywatności. Czy można doszukiwać się w nich retoryki antysemickiej? – To chyba oczywiste – uważa Adam Szostkiewicz. – Jakby się zachował arcybiskup, gdyby ktoś zapytał: "przepraszam, czy ksiądz może jest Niemcem?" – pyta retorycznie nasz rozmówca. I dodaje: – Bo przecież wszyscy wiemy, że pochodzi z rodziny niemieckich ogrodników spod Warszawy. To jest po prostu jazda po bandzie – mówi publicysta tygodnika "Polityka".
Dziennikarz przypomina jednocześnie, że komentuje jedynie relację jednej ze stron, gdyż abp Hoser nie odniósł się do sprawy. Niemniej, Szostkiewicz nie wyobraża sobie, aby ks. Lemański mógł mówić nieprawdę.
Oceniając zachowanie abp. Hosera, przewodniczący Gminy Żydowskiej w Warszawie sięga do historii. – Kiedyś były już takie czasy, że proszono ludzi o to, by stanęli pod bramą, ściągnęli spodnie i pokazali to co mają – mówi Piotr Kadlcik. Nasz rozmówca twierdzi, że nie jest w stanie określić jednym słowem, co sądzi o zachowaniu abp Hosera. Dopytywany odpowiada tylko: – Myślę, że mój opis będzie dla wszystkich zrozumiały – dodaje.
W słowach abp Hosera nie ma nic obrzydliwego
Zdaniem Tomasza Terlikowskiego, nie można doszukiwać się antysemityzmu w wypowiedzi kościelnego hierarchy. – Abp Hoser jest jednym z dziesięciu biskupów, którzy uczestniczyli wspólnej modlitwie Żydów i Chrześcijan. Nie widzę nic antysemickiego w pytaniu o pochodzenie. Nie ma nic złego w tym, że ktoś jest obrzezany. Tak samo nie ma nic złego w tym, że ktoś nie jest obrzezany – mówi nam naczelny Frondy.pl.
Tomasz Terlikowski uważa wręcz, że to właśnie doszukiwanie się antysemityzmu w pytaniu o pierwotną religię, może świadczyć o antysemityzmie pytającego. Według niego, nie ma w tym nic dziwnego, a tym bardziej nic "obrzydliwego", jak to określił niedawno ks. Lemański.
Adam Szostkiewicz ma jednak inne zdanie w tej kwestii. Twierdzi, że abp Hoser musi nie znać ewangelii, która przypomina o obrzezaniu Pana Jezusa w świątyni. – To tak, jakby abp Hoser zapytał pana Jezusa, czy jest obrzezany. To naprawdę bulwersujące – mówi. Szostkiewicz nie ma wątpliwości, co kierowało osobą zadającą takie pytanie. – To nie tylko antysemickie nastawienie. On nie pytał Lemańskiego dlatego, aby powiedzieć "chłopie to super". Abp Hoser chciał go w ten sposób upokorzyć, oczywiście w swoim mniemaniu – uważa publicysta "Polityki".
Problem całego Kościoła
Czy jednak zachowanie jednego biskupa świadczy o jakimś szerszym zjawisku w Kościele? – Według mnie czyny każdego z nas świadczą jedynie o nas i nie muszą rzucać światła na całą instytucję – uważa Piotr Kadlcik. Nasz rozmówca zwraca również uwagę, że niektórzy księża nie pamiętają już nauki polskiego papieża, który pytał: "Co złego jest w dialogu, ze starszymi braćmi w wierze?"
Adam Szostkiewicz postrzega słowa abp Hosera, jako antysemityzm panujący na wysokich, kościelnych szczeblach. – Nie mówimy o jakimś duchownym z głębokiej prowincji, który się nie zorientował, że Kościół o stosunkach polsko-żydowskich naucza inaczej niż jeszcze sto lat temu. Mówimy o ludziach ze świecznika. To rzuca ponure światło na każdą instytucję – twierdzi publicysta "Polityki".
Abp Hoser sugerował, że nie powinienem prowadzić dialogu chrześcijańsko-żydowskiego. W pewnym momencie abp dość emocjonalnie zapytał, czy jestem obrzezany. Zatkało mnie. Spytałem wtedy: "ale o co ksiądz arcybiskup pyta? Jak można?
To jest obrzydliwe zachowanie, nie wiem, czy to miał być żart, czy insynuacja. Niestety wśród najwyższych hierarchów Kościoła Katolickiego w Polsce postawy antysemickie i to głęboko zakorzenione są dość powszechne. Również główne media katolickie w naszym kraju, czyli Radio Maryja i TV Trwam odnoszą się do tego typu myślenia.
Abp Henryk Hoser już w paru sprawach wykazał dość inny, niż powszechnie obowiązujący poziom szacunku i norm etycznych. Ale nie moja sprawą jest ocenianie, które biskup jest dobry, a który nie.
wypowiedź z programu "Kropka nad i" w TVN24
Monika Olejnik
Wstrząsnęła mną ta informacja, żeby pytać ks. czy jest obrzezany
wypowiedź z programu 'Kropka nad i" na antenie TVN24