Konserwatywny senator Platformy Jan Filip Libicki jest zaskoczony faktem, że MSZ wyłożyło prawie 90 tys. zł. na prowadzone w poznańskich szkołach warsztaty poświęcone tematyce genderowej. – Chodzi tu nie o kwotę, ale o czystą stronę formalną. Co wspólnego ma MSZ z ideologią gender? Czy jej propagowanie to na przykład kształtowanie wizerunku Polski na świecie? – pyta senator.
"Nie może być naszej zgody na propagowanie ideologii gender w szkołach. Minister Radek Sikorski znany jest ze swoich konserwatywnych poglądów. Jestem przekonany, że ktoś wprowadził go w błąd" – mówił portalowi Gazeta.pl Jan Filip Libicki. O co chodzi senatorowi PO?
Poznański NGOs "Jeden świat" ma przeprowadzić w poznańskich szkołach podstawowych warsztaty dla uczniów klas 4-6. Jak informuje Gazeta.pl, będą one dotyczyć “społeczno-kulturowej tożsamości płci”. Projekt dofinansowany będzie z ministerialnych pieniędzy, które MSZ wyda w ramach zorganizowanego wcześniej konkursu edukacji globalnej.
To właśnie zbulwersowało senatora Libickiego, który nazwał działania Stowarzyszenia "Jeden świat" ideologią “samą w sobie nie tylko szkodliwą, ale na dodatek - zwyczajnie - sprzeczną ze zdrowym rozsądkiem”. Co więcej, zdziwiło go, dlaczego to akurat MSZ zajmuje się finansowaniem tego typu przedsięwzięć. Tak pisał o tym na swoim blogu:
Senator Libicki nie dowierzał, że minister Radek Sikorski mógł świadomie wesprzeć tego typu inicjatywę. – Ktoś ministra Radka Sikorskiego wprowadził w błąd. A jeśli nie, to trzeba to wyjaśnić. Na takie przedsięwzięcia nie może być powszechnej zgody – ocenił Libicki.
(...) pieniądze te dało "Jednemu Światu" Ministerstwo Spraw Zagranicznych! Kwota nie jest może - w skali instytucji publicznej - duża, bo wynosi 87 tysięcy złotych. Chodzi więc tu nie o kwotę, ale o czystą stronę formalną. Co wspólnego ma MSZ z ideologią gender? Czy jej propagowanie to na przykład kształtowanie wizerunku Polski na świecie? Naprawdę - trudno zgadnąć. CZYTAJ WIĘCEJ