
Sprawca ataku na Grzegorza Miecugowa, do którego doszło na scenie Przystanku Woodstock, usłyszał już zarzuty. 25-letniego Oskara W. oskarżono o użycie przemocy wobec dziennikarza oraz zakłócenie porządku imprezy masowej. Grozi mu kara do 3 lat więzienia.
REKLAMA
2 sierpnia Grzegorz Miecugow oraz Adam Andrus prowadzili na Przystanku Woodstock specjalne wydanie programu "Szkło kontaktowe". Kiedy dziennikarze wykonywali swoje obowiązki, na scenę wtargnął młody mężczyzna, by pokazać światu kartkę z napisem "TVN kłamie" oraz kilkukrotnie uderzyć Miecugowa. Napastnika szybko zatrzymali ochroniarze.
Dzisiaj policja poinformowała, że 25-letniemu Oskarowi W. przedstawiono już dwa zarzuty. Pierwszy odnosi się do art. 43 Prawa prasowego, który mówi, że ""kto używa przemocy lub groźby bezprawnej w celu zmuszenia dziennikarza do opublikowania lub zaniechania opublikowania materiału prasowego albo do podjęcia lub zaniechania interwencji prasowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3". Drugi dotyczy zakłócenia porządku imprezy masowej.
Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że oskarżony 25-latek od wielu lat korzysta z serwisu Wykop.pl, gdzie posługuje się pseudonimem "Axelio". Na łamach portalu określał siebie jako antysocjalistę, antykomunistę oraz wolnorynkowca, który popiera Janusza Korwin-Mikkego.
Jerzy Owsiak i Donald Tusk potępili atak
Incydent nie zmartwił przesadnie samego Miecugowa, który zaznaczył, że atmosfera Przystanku Woodstock jest "bardzo sympatyczna". Według niego Oskar W. chciał jedynie zaistnieć w mediach. Jerzy Owsiak powiedział natomiast, że 25-latek jest "fanatykiem", któremu nie uda się zmienić woodstockowych zasad.
Incydent nie zmartwił przesadnie samego Miecugowa, który zaznaczył, że atmosfera Przystanku Woodstock jest "bardzo sympatyczna". Według niego Oskar W. chciał jedynie zaistnieć w mediach. Jerzy Owsiak powiedział natomiast, że 25-latek jest "fanatykiem", któremu nie uda się zmienić woodstockowych zasad.
Podczas rozmowy z dziennikarzami do sprawy nawiązał również premier Donald Tusk. – Państwo co prawda nie pytacie, ale mam wewnętrzną potrzebę powiedzieć, że nie akceptuję i uważam za coś wyjątkowo ohydnego używanie przemocy wobec kogoś, dlatego, że ten ktoś ma inne poglądy – oznajmił szef rządu.
źródło: Gazeta.pl
