Jarosław Makowski: Księża zmuszają ludzi do podejrzliwości i nienawiści.
Jarosław Makowski: Księża zmuszają ludzi do podejrzliwości i nienawiści. jaroslawmakowski.natemat.pl

"Słuchając homilii rodzimych hierarchów i księży, tracę wiarę, że dobry i miłosierny Bóg działa w Kościele katolickim" – przyznaje Jarosław Makowski. Publicysta i filozof zamieścił na swoim blogu długi wpis, w którym przekonuje, że polskiemu Kościołowi może pomóc tylko... sekularyzacja.

REKLAMA
Jarosław Makowski twierdzi, że kazania polskich hierarchów wywołują u niego przeświadczenie o rozwijającej się działalności szatana, sprawiając, że traci on wiarę w to, że "dobry i sprawiedliwy Bóg w Kościele katolickim w ogóle istnieje". Taką refleksją filozof podzielił się z czytelnikami na swoim blogu.
Jako przykład podaje między innymi kazania abp Hosera z okazji 93. rocznicy Bitwy Warszawskiej. "W nocy z 14 na 15 sierpnia miał także miejsce cud objawienia się Najświętszej Maryi Panny nad oddziałami Armii Czerwonej, wywołując popłoch w jej szeregach, co jest udokumentowane świadectwami wielu uczestników wydarzeń sprzed 93 lat" – powiedział ksiądz. Makowski twierdzi, ze polskie homilie wygłaszane przez duchownych nasycone są "pogaństwem i bałwochwalstwem".
Według filozofa księża zmuszają ludzi do podejrzliwości i nienawiści, zamiast przekonywać do wiary i głosić ewangelię. Dla Makowskiego najlepszą drogą aby wyjść z tego błędnego koła, jest wyłącznie sekularyzacja, która idealnie sprawdziła się w zachodnim chrześcijaństwie – wypaliła w religii to co złe i fałszywe, a zostawiła jej prawdziwy sens.
Publicysta zachęca o gorliwą modlitwe do Boga, który może w końcu zesłać na ziemię laicyzację. Wtedy na pewno odnowi się w nas nowe oblicze religijne.
źródło: POLITYKA