Niektórym może się wydawać, że to żart, ale nie - Czechy naprawdę oficjalnie uznały Kościół Latającego Potwora Spaghetti. Obywatelowi pozwolono na założenie na głowę sitka do makaronu na zdjęciu do dowodu osobistego.
To wielki krok dla pastafarian, którzy z całych sił walczą o uznawanie swojego kościoła. Zwycięstwo dla Kościoła Latającego Potwora Spaghetti odniósł teraz Lukas Novy z Czech, który do zdjęcia do swojego dokumentu mógł założyć sitko do makaronu jako element jego wiary.
Novy domagał się od władz możliwości założenia sitka. Urzędnicy stwierdzili, że przepisy dotyczące wolności religijnej są jasne i muszą zaakceptować jego prośbę, szczególnie, że sitko nie zakrywa twarzy - to jedyne, co mogłoby przeszkodzić. Tym samym, Czesi oficjalnie uznali autentyczność i istnienie Kościoła Latającego Potwora Spaghetti, choć teoretycznie - na co uwagę zwrócił nam jeden z Czytelników - kościół ten wciąż nie jest w Czechach zarejestrowany.