Reklama.
Wciąż nie jest jasne, kto rozpoczął niedzielną bójkę, w której udział wzięli kibice Ruchu Chorzów oraz meksykańscy marynarze. Gdyński prokurator rejonowy Witold Niesiołowski powiedział, że z dotychczasowych ustaleń wynika, iż stroną atakującą byli Polacy. Inną wersję przedstawił jednak rzecznik KGP insp. Mariusz Sokołowski. Według niego kibice odpowiedzieli na zaczepki Meksykanów. Co ciekawe, w podobnym tonie wypowiedziało się stowarzyszenie kibiców Ruchu Chorzów, podkreślając, że "iskrą zapalną" było zachowanie marynarzy, którzy w niewybredny sposób zaczepiali plażowiczki.
W obronie kobiety stanął jeden z kibiców Ruchu, który momentalnie został zaatakowany przez kilku kolejnych obywateli Meksyku i w czasie zajścia został ugodzony nożem. W efekcie chorzowscy kibice ruszyli z pomocą zaatakowanemu koledze, co doprowadziło do bezpośredniego starcia obu grup, w którym Meksykanie użyli noża oraz stłuczonych butelek. Jako Stowarzyszenie Kibiców Ruchu Chorzów pragniemy zauważyć, że prowodyrem zamieszek nie byli kibice Ruchu Chorzów, których się o to oskarża, a zaproszeni przez Sz. P. Prezydenta Miasta Gdynia goście.
Jako Stowarzyszenie "Niebiescy" zwracamy się do Pana Prezydenta Szczurka o lepszy dobór zapraszanych w przyszłości gości, wśród których nie znajdą się sprawcy przemocy w stosunku do kobiet i nożownicy, niezależnie od kraju pochodzenia czy też przynależności etnicznej. Zwracamy się również do Pana Prezydenta Wojciecha Szczurka o niewydawanie oświadczeń na podstawie medialnych nacisków i bez jakichkolwiek dowodów, bo nagle okazuje się, że to jednak zaproszeni przez Pana Prezydenta goście okazali się "brutalnym napastnikiem". Zgadzamy się jednak z dalszą częścią oświadczenia Pana Prezydenta: "Tego rodzaju bandyckie zachowania budzą odrazę i zasługują na powszechne potępienie".