Sokołów przyznaje, że pozwał vlogera za film na YouTube. Internauci nie odpuszczają
Michał Mańkowski
22 sierpnia 2013, 13:26·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 22 sierpnia 2013, 13:26
Ta historia od kilku dni rozgrzewa całą blogosferę. Znany vloger Piotr Ogiński, który prowadzi kanał "Kocham Gotować" musiał skasować nieprzychylne recenzje. Przyznał, że to efekt sądowego nakazu. Szybko okazało się, że stoi za nim Grupa Sokołów, której nie spodobały się video-recenzje. – Pan Piotr został pozwany w związku z naruszeniem dóbr osobistych naszej firmy – przyznano w specjalnym oświadczeniu.
Reklama.
O sprawie mówi się od kilku dni, ale dopiero teraz Sokołów przedstawił swoje oficjalne stanowisko. Do tej pory nie potwierdzono oficjalnie, że to faktycznie Sokołów stoi za pozwem. Niemniej, od jakiegoś czasu na facebook'owym profilu firmy pojawiały się setki komentarzy fanów Piotra Ogińskiego. Internauci nie szczędzili słów krytyki. W zeszłym tygodniu wysłaliśmy w tej sprawie zapytanie do Grupy Sokołów, ale nie dostaliśmy odpowiedzi. Teraz Grupa zabrała głos publikując na Facebooku oficjalne oświadczenie w imieniu Zarządu.
Sokołów rozpoczynając oficjalnie od "Szanowni Państwo, Drodzy Facebookowicze" przyznaje, że pozwali kulinarnego blogera i sprawę przekazali swojej kancelarii prawnej. Pozwano go za naruszenie dóbr osobistych w filmach, które Piotr Ogiński opublikował na swoim YouTube'owym kanale. Chodzi o krytyczne recenzje produktów Sokołowa. Sąd na wniosek Grupy Sokołów nakazał usunięcie treści naruszających dobra osobiste.
Fala krytyki jaka spadła na Sokołów musiała zrobić wrażenie na firmie, ponieważ skrupulatnie tłumaczy się z podjętych decyzji. Zaznaczają, że każdy ma prawo do wyrażania opinii i krytyki, ale nie może iść ona w parze z łamaniem prawa i jednoczesnym czerpaniem korzyści.
Firma broni swojego nadszarpniętego wizerunku podkreślając, że to pierwszy raz, gdy zdecydowała się na takie kroki. Na końcu oświadczenia zamieszczono nawet przeprosiny za zwłokę w odpowiedzi. Cała sprawa pokazuje, że siła social mediów jest naprawdę duża. Natomiast teraz – gdy Sokołów wydał oświadczenie – można się spodziewać, że krytyka ze strony internautów wzrośnie. Wystarczy spojrzeć na pierwsze komentarze.
Powodem był fakt komercyjnego wykorzystywania Internetu przez pana Piotra Ogińskiego jako narzędzia do budowania swojej popularności poprzez niezgodne z prawem wprowadzanie konsumentów w błąd, naruszanie renomy „Sokołów” S.A. i podważanie jakości produktów.
Istotne jest także, że przeprowadzone „testy” produktów były nierzetelne: porównywane były różne produkty, a obok subiektywnej oceny – do której każdy ma prawo – przedstawiane były fałszywe informacje o szkodliwości produktów.
(...) Szanujemy rzetelne testy produktu, jednak nie możemy zgodzić się na bezpodstawne i krzywdzące oskarżenia związane z naszymi produktami, które pozytywnie przechodzą rygorystyczne i regularne kontrole jakości.