Cezary Gmyz, były dziennikarz "Rzeczpospolitej", który opublikował na jej łamach artykuł "Trotyl na wraku tupolewa", przegrał proces z redaktorem naczelnym tego dziennika Bogusławem Chrabotą. Gmyz chciał, by "Rzeczpospolita" zamieściła sprostowanie wyjaśniające, iż nigdy nie zobowiązał się on do przekazania władzom jej redakcji bądź jej wydawcy materiałów, na podstawie których napisał artykuł "Trotyl na wraku tupolewa".
30 października 2012 roku na łamach "Rzeczpospolitej" ukazał się artykuł Cezarego Gmyza "Trotyl na wraku tupolewa". Dziennikarz stwierdził w nim, że "Polacy, którzy badali wrak samolotu, odkryli na nim ślady materiałów wybuchowych".
Wydawca dziennika, spółka Gremi Media (dawniej Presspublica), uznała artykuł za "nierzetelny i nienależycie udokumentowany". Dlatego zwolniła Gmyza oraz ówczesnego redaktora naczelnego Tomasza Wróblewskiego, jego zastępcę i szefa działu krajowego dziennika, którzy pozwolili na opublikowanie tekstu. Odchodząc, Gmyz zażądał, by "Rzeczpospolita" zamieściła sprostowanie o następującej treści:
Wydawca dziennika nie przystał na żądanie Gmyza, więc ten skierował sprawę do sądu. W marcu 2013 roku Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że "Rzeczpospolita" ma opublikować sprostowanie. Redaktor naczelny dziennika Bogusław Chrabota odwołał się jednak do Sądu Apelacyjnego w Warszawie, a ten przychylił się do jego stanowiska, o czym spółka Gremi Media poinformowała w krótkim komunikacie.
– Sąd oddalił żądanie Cezarego Gmyza o zamieszczenie sprostowania. W uzasadnieniu wyroku sąd wskazał, że sprostowanie dotyczyć może tylko publikacji pochodzących od redakcji. Redaktor naczelny nie musi zatem publikować sprostowań dotyczących materiałów, które nie pochodzą od redakcji – napisał Departament PR Gremi Media. Wyrok jest prawomocny.
Nieprawdą jest, że kiedykolwiek zobowiązałem się do dnia 5 listopada 2012 r. do godz. 14.00 przedstawić władzom spółki Presspublica bądź też władzom redakcji "Rzeczpospolitej" dokumenty, nagrania i wszelkie materiały, na podstawie których napisałem artykuł "Trotyl na wraku tupolewa". Cezary Gmyz.