Co najmniej kilkadziesiąt kawałków żydowskich macew leży na drodze w miejscowości Nowodworce niedaleko Białegostoku. Rozjeżdżają je samochody, przechadzają się po nich mieszkańcy, a burmistrz nie reaguje na protesty. "Nagrobek nie jest rzeczą świętą. Tak powiedział rabin" – przekonuje. Jednak ten sam rabin w rozmowie z naTemat wyjaśnia, że kontekst tamtej rozmowy był zupełnie inny. A kawałki macew jak na drodze leżały, tak leżą dalej.
– Proszę pana, to jest sprawa etyki, moralności, o nic innego tu nie chodzi! Zawsze pytam: kto by chciał, żeby jego podjazd do garażu zrobiony był z katolickich, żydowskich czy jakichkolwiek nagrobków? No kto? – oburza się w rozmowie z naTemat Marek Sokólski, przewodniczący Rady Sołeckiej wsi Nowodworce.
Sokólski doliczył się prawie 30 fragmentów macew, które utwardzają biegnącą przez miejscowość drogę. To te, na których pismo hebrajskie widoczne jest z poziomu ulicy. A ile jest takich odwróconych napisami w dół? – Co najmniej drugie tyle – szacuje.
Pół wieku z cmentarzem
Przez 50 lat nikt w Nowodworcach nie zauważył, albo nie chciał zauważyć, że zamiast drogi mieszkańcy mają pod nosem cmentarzysko. Jak opisuje na swoim blogu podróżniczka Ewa Zwierzyńska, dopiero w 2008 roku pewien przyjezdny z Warszawy spacerując zabytkową ulicą z "kocich łbów" dostrzegł na kamieniach hebrajskie litery i zainteresował się sprawą.
Okazało się, że nagrobki trafiły tam z Białegostoku, a konkretnie z nieistniejącego już żydowskiego kirkutu na ul. Kalinowskiego. Z tego samego miejsca pochodzę macewy, które posłużyły do wybudowania murków wokół ratusza w Białymstoku.
Znalezisko zainteresowało lokalnych aktywistów ze Stowarzyszenia Miłośników Nowodworców. Doprowadzili oni do tego, że część nagrobków została wydobyta i przeniesiona do lapidarium w pobliskim Wasilkowie, a ulica zbudowana od nowa.
Problem w tym, że mimo generalnego remontu na drodze wciąż pozostało na niej co najmniej kilkadziesiąt fragmentów macew. I to w ich sprawie raban podnosi Sokólski.
Nieświęta droga
– Napisaliśmy list protestacyjny do władz gminy i powiatu. Podkreśliliśmy, że nie godzimy się na to, by żydowskie nagrobki były częścią tutejszej drogi. Tymczasem na spotkaniu z mieszkańcami usłyszeliśmy od burmistrza gminy Wasilków pana Antoniego Pełkowskiego, że dla niego problem nie istnieje, bo nagrobki nie są dla Żydów święte – opowiada przewodniczący Rady Sołeckiej.
Zaznacza jednak, że Pełkowski powołał się przy tym na opinię Naczelnego Rabina Polski Michaela Schudricha, z którym miał się konsultować w sprawie świętości macew. – Zdziwiło mnie to trochę, bo chyba w każdej religii grób jest otoczony szacunkiem – dodaje Sokólski.
Co na to sam rabin Schudrich? Jest zaskoczony. – Rzeczywiście ten pan się ze mną konsultował, ale kontekst był zupełnie inny. Mówiłem, że w niektórych przypadkach, na przykład przy renowacji cmentarza, bardziej niż macewy trzeba chronić ludzkie szczątki i kości – komentuje dla naTemat.
– Jeśli fragmenty nagrobków znajdują się na drogach, to nie powinno być żadnych wątpliwości, że naszym moralnym obowiązkiem jest przenieść je w godne miejsce. Nie wiem, co gorsze: sam fakt, że takie macewy tam są czy wypowiedź, że mogą zostać, bo "nie są święte" – ocenia.
Przeniosą. Ale kiedy?
Jest też inny powód, dla którego część mieszkańców chce usunąć fragmenty nagrobków z drogi. Jak mówi mi Danuta Popławska, sołtys Nowodworców, walka toczy się po prostu o wyrównanie nawierzchni. – Chcemy mieć tam asfalt, a nie powodujące hałas i uciążliwe kamienie. O to zabiegamy, a swoją drogą, oczywiście, miejsce nagrobków jest na cmentarzu.
Wszystko wskazuje na to, że protest okaże się skuteczny. Dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg zapowiedział w rozmowie z lokalnym "Kurierem Porannym", że robotnicy postarają się wyszukać i wydobyć odłamki macew, a na ich miejscu ułożą kamienie brukowe.
Nie zmienia to faktu, że - jak podkreśla cytowana przez "Kurier" Lucy Lisowska z Gminy Wyznaniowej Żydowskiej na Białystok - reakcja lokalnych władz była rozczarowująca. Burmistrz wiedział przecież o problemie, ale nic z nim nie zrobił. – O sprawie powiadomię zarząd Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie – zapowiada.