
Szef Związku Wyznaniowych Gmin Żydowskich Piotr Kadlcik w liście do MSW i prokuratury narzeka na "niepokojący ciąg umorzeń, zaniechań czy odmów wszczęcia postępowań związanych z przestępstwami o charakterze antyżydowskim czy rasistowskim". Ledwie wczoraj pisaliśmy o tym, że dla prokuratora z Kielc epitet "żydowskie ścierwo" mieści się w granicach ironii i satyry…
REKLAMA
Piotr Kadlcik w swoim liście podkreśla, że "niepokojący ciąg zdarzeń" nie dotyczy tylko prokuratury. Przypomina, że fiaskiem zakończyły się śledztwa dotyczące zbezczeszczenia jedwabieńskiego pomnika czy antysemickich aktów w Białymstoku i Wysokiem Mazowieckiem.
"Nie dopatruję się złej woli u funkcjonariuszy policji prowadzących śledztwa ze znikomym rezultatem dowodowym. Jednakże sprzeciwiam się wysyłaniu przez prokuraturę publicznego sygnału przyzwolenia na obrażanie, urąganie, grożenie symboliką eksterminacji konkretnym ludziom i społecznościom" – pisze.
Ostatnio w mediach głośno było o przypadkach z Białegostoku i Kielc. Pierwszy dotyczył odmowy wszczęcia dochodzenia ws. namalowanych na budynku swastyk. Prokurator tłumacząc swoją decyzję wyjaśnił, że swastyka to "powszechny w Azji symbol szczęścia".
Z kolei "Gazeta Wyborcza" napisała, że prokuratura z Kielc nie dopatrzyła się obrazy w stwierdzeniu "żydowskie ścierwo". Cytując opinię biegłego językoznawcy stwierdziła, że tego typu wpisy w internecie miały charakter "stereotypowy", "ironiczny" i "satyryczny".
W piątek odbędzie się spotkanie prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta z ministrem spraw wewnętrznych Bartłomiejem Sienkiewiczem, poświęcone właśnie zwalczaniu tego typu przestępstw. "Mamy do czynienia ze zorganizowanymi bandami młodych ludzi, którzy znaleźli pewną formę ekspresji w ten sposób. Musimy to zjawisko opanować" – mówił o rasistowskich incydentach szef MSW.
Źrodło: gazeta.pl
