Ta historia poruszyła całą Polskę. W maju na Beatę Jałochę spadł skaczący z siódmego piętra samobójca. Kobieta przeżyła, jednak doznała bardzo poważnych obrażeń. Złamane żebra, przemieszczenie kręgów, wielopoziomowe złamanie kręgosłupa – to tylko niektóre z nich. Dziś – choć droga do całkowitego wyzdrowienia jest jeszcze bardzo daleka – efekty i prędkość rehabilitacji zaskakują. Beata już sama stoi, czym chwali się na swoim Facebooku. Udało się nam porozmawiać z jej siostrą Iwoną Jałochą.
Zdjęcie, na którym widać jak pani siostra stoi wywołało na Facebooku duże poruszenie. Wiele osób nie może wyjść z podziwu nad tym jak szybkie postępy robi pani Beata. Czy z punktu widzenia osoby, która przebywa z nią na co dzień to też jest tak bardzo spektakularne?
Powiem szczerze, że te postępy są naprawdę widoczne z dnia na dzień. Musiałam ostatnio wyjechać na kilka dni z Warszawy, a gdy wróciłam okazało się, że Beata już w pozycji siedzącej jest w stanie obrócić się na łóżku i praktycznie sama się przesiada. Od tygodnia-dwóch ból, który jej doskwierał do tej pory powoli ustaje. Dzięki temu dziś Beata jest w stanie dać z siebie coraz więcej i pomaga fizjoterapeutom jeszcze bardziej . Może już, z niewielką asekuracją, wykonywać bardzo wiele czynności.
A jak to było z tym wstawaniem?
Byliśmy ostatnio na kontroli ortopedycznej i okazało się, że można już powoli obciążać złamaną nogę. Dlatego mamy pierwsze próby pionizacji. Beata stoi już w tej chwili nawet do 40-45 minut dziennie! To jest naprawdę bardzo duży wysiłek, bo proszę sobie wyobrazić, że przez trzy miesiące cały czas po prostu pan leży. Wtedy pozycja pionowa jest dla ciała dużym wysiłkiem. Na początku Beata wytrzymywała 15 minut stojąc, a dziś, zaledwie po kilku dniach, to już trzy razy więcej. Tę poprawę, która następuje w ostatnich tygodniach, naprawdę widać.
Tempo w jakim pani siostra dochodzi do sprawności robi wrażenie na mnie i na internautach, ale jestem ciekaw czy zaskoczone są także te osoby, które pracują z nią nad powrotem do zdrowia.
Tak, fizjoterapeuci, którzy ćwiczą z Beatą, albo chociaż widzą to co się z nią dzieje, są naprawdę pozytywnie zaskoczeni i mówią, że normalnie przebiega to o wiele wolniej.
O tym, że pani siostra ma w sobie bardzo dużo chęci powrotu do zdrowia mówiło się od samego początku. Rozumiem, że to się nie zmieniło?
Oczywiście, że cały czas tak jest. Nawet jeśli po drodze pojawiły się różne problemy, które uniemożliwiały jej wykonywanie wszystkich ćwiczeń. Beata próbowała pomagać fizjoterapeutom, ale przez długi czas nie mogła bo każdy ruch powodował tak ogromny ból...Beata sama mówi ze dopiero teraz tak naprawdę jako fizjoterapeutka może powiedzieć, że rozumie osoby takie jak ona i wie ze nic nie da się przyspieszyć. Do tej pory nie wyobrażaliśmy sobie jak dużym problemem na początku może być na przykład podniesienie ręki, czy delikatne obrócenie się...Te wszystkie, proste z pozoru czynności, były nie do wykonania. Na szczęście ten ból powoli ustępuje i efekty są jakie są.
Myśli pani, że fakt, iż pani siostra też jest fizjoterapeutką pomaga jej w szybszej rehabilitacji?
Myślę, że tak, że dzięki temu Beata bardzo pomaga fizjoterapeutom. Wystarczy bowiem, że fizjoterapeuta powie Beacie jaki ruch ma wykonać i nie musi go pokazywać. Ona to po prostu wie. To jest duże ułatwienie i dzięki temu szybciej widać efekty.
No właśnie, skoro pani siostrze udało się wstać to jaki będzie następny krok?
To jest bardzo trudne pytanie! Zobaczymy przede wszystkim na co nam pozwoli organizm Beaty. Teraz jest bardzo dobrze, ale może się okazać, że za trzy-cztery dni ten ból wróci i nie będziemy mogli nic zrobić. Jednak mnie się wydaje, że następnym krokiem będzie chodzenie. Nie wiem tylko czy z fizjoterapeutą, czy na jakimś urządzeniu... Może nie będzie to sprint, może nie będzie to maraton, ale chodzenie – w taki czy inny sposób – na pewno tak.
- BRAWO!-Beato!!-pokazujesz całemu światu,że niemożliwe jest MOŻLIWE!!!!Całym sercem trzymam kciuki za Ciebie i wierzę,że przyjdzie ten Wielki dzień kiedy powrócisz do formy całkowicie!!!!!
- Dziewczyno jaka Ty jesteś twarda !:)) narwana niesamowicie- to co Ty osiągasz w tak krótkim czasie bardzo rzadko się zdarza. Podziwiam i wielki szacunek dla Ciebie:)) Jesteś przykładem dla milionów, że naprawdę "chcieć to móc" :)))))))
- Niesamowite! BRAWO!!! Jesteś inspiracją dla tak wielu osób. Trzymamy kciuki za dalsze postępy
- Jeju! Jak się na Ciebie patrzy wszystkie smutki znikają! Wzór do naśladowania mam w zasięgu ręki. Dzięki Tobie dzień i noc nabiera światła. Widząc takie zdj, taki uśmiech człowiek wie, że góry przeniesie! Dziękujemy p. Beato! Jesteś wielka, WIELKA!! CZYTAJ WIĘCEJ