
– Łatwo szukać pracy w Warszawie. Napiszcie, jak znaleźć pracę np. w takiej Ostrołęce – napisał w komentarzu jeden z naszych czytelników. Zarzucił nam, że opisując, jak Karina Gos znalazła pracę w warszawskiej agencji reklamowej, zapomnieliśmy o realiach szukania pracy poza stolicą. Wychodzimy naprzeciw temu wyzwaniu. W tym tygodniu sprawdzimy, co należy zrobić, aby poszukiwanie fajnej pracy w małym mieście było drogą do sukcesu, a nie "Ostromęką".
Niedzielny wieczór. Weekend minął i powoli wszyscy zaczynają nastawiać się psychicznie na poniedziałkowy powrót do rzeczywistości. Tylko część mieszkańców wielkich aglomeracji spędza ten czas w kinie, na spacerze lub na kanapie w swoim mieszkaniu...
"Ostromęka"
Karina miała ułatwione zadanie, bo duże miasto oznacza duże możliwości. Czy jej pomysł (wykorzystanie aplikacji Foursquare) sprawdziłby się także w innej części Mazowsza? Zapewne nie. Czy są inne sposoby, aby znaleźć ciekawą pracę, choćby w wywołanej do tablicy przez naszego czytelnika Ostrołęce? Z pewnością tak. Przez kilka najbliższych dni postaramy się udowodnić, że fajne zajęcie można znaleźć niemalże wszędzie. Podpowiemy także, jak to zrobić.
Czy szukanie pracy w małym mieście to "Ostromęka"? – Nie demonizowałabym Ostrołęki – mówi Ewa Klimczuk, Dyrektor Regionu Północny-Wschód z firmy Work Service. – To miasto jakich wiele w Polsce, z powodu kryzysu rynek pracy jest bardzo trudny, ale znalezienie pracy nie jest niemożliwe. Firma Work Service praktycznie cały czas poszukuje pracowników dla swoich partnerów, największych firm w regionie. W wielu przypadkach jest to pierwsza praca, która umożliwia zdobycie doświadczenia i możliwość rozwoju – mówi rozmówczyni naTemat. Jednym słowem, praca jest i czeka. Dlaczego zatem tak wiele osób nie potrafi jej znaleźć?
Miasto powiatowe, w którym mieszka nieco ponad 53 tysiące mieszkańców. Bezrobocie wynosi 16% w samej Ostrołęce i ponad 20% w powiecie ostrołęckim. Jednak większość zarejestrowanych bezrobotnych to osoby bez wykształcenia i osoby trwale bezrobotne. Jak pokazuje statystyka, głównym problemem jest brak odpowiednich kwalifikacji oraz chęci do zmiany swojej sytuacji. Jak sobie z tym radzą mieszkańcy? Ile osób, tyle rozwiązań: prace sezonowe, dorywcze, drobny handel, zasiłki od instytucji i agend państwowych, a także emigracja.
Stawki nie odbiegają od średniej w północno – wschodniej Polsce, różnią się niestety na niekorzyść od stawek na Śląsku czy województwie Mazowieckim. Personel podstawowy bez kwalifikacji od 1600 zł brutto (najniższa krajowa), wykwalikowany pracownik np. do budownictwa ok 2-3 tys brutto, stanowisko kierownicze lub menadżerskie od 3,5 tys zł. brutto.
Niestety, podobnie jak w całej Polsce, również w Ostrołęce największy problem ze znalezieniem pracy będą mieli absolwenci politologii i innych "nietechnicznych" kierunków. – Pracę po studniach humanistycznych najłatwiej (co nie znaczy łatwo) znaleźć w dużych ośrodkach miejskich. W Ostrołęce takie oferty pracy pojawiają się niezwykle rzadko i tylko dla osób z konkretną wiedzą i doświadczeniem – mówi Ewa Klimczuk.
Podstawowym problemem i to zarówno dla młodych jaki i dla pracowników z doświadczeniem, jest brak dużych firm, które mogą zaoferować pracę i dalszy rozwój pracownika na różnych stanowiskach. Sprzyja to oczywiście wzrostowi bezrobocia, ale co jest równie ważne, uniemożliwia młodym ludziom rozpoczęcie pracy i dalszy rozwój w wyuczonym zawodzie.
