
Przy okazji referendum w Warszawie pojawiają się dwojakie głosy na temat tego, kto może głosować. Jedni (Piotr Guział) przekonują, że "słoiki" powinny pójść do urn, drudzy jak np. posłanka Teresa Piotrowska z PO, że ktoś, kto nie jest zameldowany, nie ma prawa wziąć udziału w głosowaniu.
REKLAMA
Na Twitterze dziennikarka TVN24 Arleta Zalewska zamieściła cytat poseł Piotrowskiej, która rzekomo mówiła, że "słoiki nie powinny brać udziału w referendum. Zastanowiła nas ta wypowiedź, zwłaszcza w kontekście zbliżającego się głosowania w Warszawie, dlatego skontaktowaliśmy się w tej sprawie z samą zainteresowaną.
W rozmowie z naTemat Piotrowska wyjaśniła, że według niej samo słowo "słoik" jest bardzo nieeleganckie i bardzo obraźliwe. Zapewnia, że jego nie użyła, ponieważ jest na to wyczulona. Niemniej, unikając już określenia "słoik" wyjaśnia, że jej zdaniem nie wszyscy powinni mieć prawo do głosowania w nadchodzącym referendum.
Moim zdaniem przy okazji referendum wychodzi jak bardzo jest złe prawo. W prawie powinien być zapis mówiący o nakazie meldunku. Ten kto przyjeżdża i osiada w Warszawie musi się zameldować.
Jej zdaniem w referendum mogą brać udział wyłącznie osoby zameldowane w Warszawie. – Jeśli ktoś przebywa na co dzień w Warszawie, korzysta z komunikacji miejskiej i wszystkich ofert miasta, to powinien się zameldować i wtedy głosować – komentuje Piotrowska.
