Zbigniew Girzyński ostro pokłócił się z Arkadiuszem Mularczykiem o prowadzenie kampanii wyborczej na Podkarpaciu.
Zbigniew Girzyński ostro pokłócił się z Arkadiuszem Mularczykiem o prowadzenie kampanii wyborczej na Podkarpaciu. Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta
Reklama.
Wybory na senatora w podkarpackim okręgu nr 55 to kolejna szansa dla opozycji, by pokazać słabnącą formę Platformy Obywatelskiej. Dlatego do wyborców jeżdżą najważniejsi politycy wszystkich partii, a w weekend obradował tam klub PiS. Politycy tej partii zapowiedzieli odwołanie ministra rolnictwa Stanisława Kalemby, któremu zarzucili notoryczne okłamywanie rolników.
Przekonywali też, że start innych polityków prawicy to działanie na korzyść PO, bo jedynie kandydat PiS ma szansę na wygraną, a politycy Solidarnej Polski czy PJN odbierają mu głosy. Na Twitterze rozpętała się o to prawdziwa awantura.


Jak widać poziom dyskusji polityków na Twitterze jest wprost proporcjonalny do stawki o jaką walczą. Może jest szansa, że jeśli teraz wyleją swoje frustracje, to podczas kampanii referendalnej w Warszawie będą sprzeczać się na argumenty, a nie przezywać się jak w przedszkolu.