Syryjskie władze użyły broni chemicznej masowego rażenia. Tę informację potwierdził amerykański sekretarz stanu John Kerry w programie "Meet The Press" stacji NBC. Polityk powiedział, że to stawia syryjskiego przywódcę Baszara Assada w jednym szeregu z najbardziej krwawymi dyktatorami.
– W ostatnich 24 godzinach dowiedzieliśmy się, że na próbkach krwi i włosów, które nam przesłano, są ślady Sarinu. Ta sprawa się rozwija i będzie się rozwijać. To stawia Baszara Assada w tym samym szeregu co Adolf Hitler i Saddam Husajn, którzy także używali tej broni – powiedział na antenie NBC John Kerry.
Sarin to silny związek chemiczny stosowany jako środek bojowy. Jest to bezbarwna, bezzapachowa ciecz, która łatwo miesza się z wodą. Wnika do organizmu poprzez drogi oddechowe i skórę i zaburza sygnały nerwowe do mięśni. Wystarczy kilka miligramów tego związku chemicznego, by kogoś zabić. Natomiast okres zdrowienia po zatruciu trwa bardzo długo.
Kerry opiera swoją wypowiedź na doniesienia amerykańskiego wywiadu. Te informowały wcześniej o tym, że 1400 osób – w tym setki dzieci – zginęły w wyniku ataku chemicznego. Kerry wierzy, że kongres poprze Baracka Obamę, który wystąpił do nich z prośbą o autoryzację ataku na cele wojskowe w Syrii.
– Nie wierzę, aby moi byli koledzy z senatu i kongresu odwrócili się na nasze interesy, na wizerunek naszego kraju. Nie sądzę, by pozostali obojętni na obejście zakazu używania broni chemicznej, który obowiązuje od 1925 roku – powiedział Kerry. Po czym dodał: – Prezydent ma prawo sam podjąć decyzję, ale Kongres powinien zrobić to, co do nich należy – mówił.
Kerry powiedział, że te dowody są gwoździem do trumny Assada, którego już wcześniej nazwał „łotrem i mordercą”. Natomiast sekretarz generalny ONZ wydał w niedzielę oświadczenie, w którym mówi, że użycie broni chemicznej nie może pozostać bezkarne.
W całej tej sprawie pojawia się także doniesienie szkockiej gazety „Daily Record” o tym, że brytyjskie firmy sprzedawały środki chemiczne reżimowi Assada. Szkoccy dziennikarze informują, że z nich można wytworzyć sarin. O tej sprawie na Twitterze gorąco dyskutowali komentatorzy polityczni. Jednak ze względu na wiarygodność źródła, doniesienia te należy potraktować z rezerwą. Dlatego nie należy się dziwić używanemu w komentarzach słowa "jeśli".