
Wyrok sądu nie jest zgodny ze stanowiskiem prokuratury, która przekonywała w poniedziałek, że Katarzyna W. powinna zostać ukarana dożywotnim pozbawieniem wolności. Prokurator Zbigniew Grześkowiak, wygłaszając mowę końcową, podkreślił, iż nie ma najmniejszych wątpliwości odnośnie do winy oskarżonej. – Sekcja zwłok dziecka wyraźnie wskazuje, że przyczyną śmierci było uduszenie. Materiał dowodowy wskazuje jednoznacznie, że sprawcą zabójstwa niemowlęcia była oskarżona Katarzyna W. – zaznaczył prokurator.
Katarzyna W.: To był wypadek, jestem niewinna
Obrońca Katarzyny W. mecenas Arkadiusz Ludwiczek, który przemawiał przez ponad pięć godzin, zwrócił się do sądu z wnioskiem o uniewinnienie jego klientki. Adwokat jest bowiem przekonany, że zebrany w tej sprawie materiał dowodowy nie świadczy niezbicie o tym, iż Katarzyna W. zamordowała swoją córkę. – Nie proszę o uniewinnienie mojej klientki dlatego, że mamy wystarczającą wiedzę, iż nie dokonała tego zabójstwa. Wnoszę o jej uniewinnienie dlatego, bo nie mamy dowodów jej winy – podkreślił mec. Ludwiczek.
Mam świadomość tego, jak jestem postrzegana i jak został wykreowany mój wizerunek w mediach. Natomiast kiedy zdarzył się ten wypadek, kiedy zmarła mi na rękach moja córka Magda, nie wiedziałam, co mam zrobić. Pierwszą osobą, której chciałam powiedzieć co się stało był mój mąż Przepraszam wszystkich za to, że wprowadziłam ich w błąd. Jestem niewinna, nie zabiłam Magdy, ona wypadła mi z rąk. To był wypadek. Dlatego proszę Wysoki Sąd o uniewinnienie