Kilkadziesiąt osób protestowało w niedzielę w Warszawie przeciwko uwięzieniu "wokalistek" feministycznego zespołu Pussy Riot z Moskwy. Kim są kobiety, które w kolorowych kominiarkach wdarły się ostatnio do cerkwi, by następnie wykonać pieśń zatytułowaną "Bogurodzico, przegoń Putina"?
Pussy Riot to grupa dziesięciu młodych Rosjanek, które wiosną 2011 roku założyły punkowo-feministyczny zespół. Już sama nazwa sporo mówi o tym, jak działają i jaki mają cel. A nie jest to bynajmniej cel muzyczny. Pussy Riot chcą swoją skandalizującą i obrazoburczą twórczością przekonać rosyjskie społeczeństwo do buntu przeciwko Władimirowi Putinowi. Ale nie tylko, bo jako feministki walczą też o prawa kobiet.
"W naszym społeczeństwie kwestie feminizmu, ekologii, praw społeczności LGBT (lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transgenderycznych) i zbliżone do nich niestandardowe kwestie polityczne mają charakter drugoplanowy" - pisały w swoim pierwszym manifeście ideowym zamieszczonym na stronie LiveJournal.ru. Dlatego zakładają różnokolorowe kominiarki i grają swoją muzykę. Miejscem występów dziewczyn z Pussy Riot nie są sale koncertowe czy kluby muzyczne. Wolą śpiewać na dachach autobusów, ulicach i w tramwajach.
Francja niewiele lepsza od Białorusi. Poznaj wrogów internetu
20 stycznia śpiewały o Putinie na Placu Czerwonym. To właśnie wtedy zaczęły się ich problemy z władzą. Po tym występie dwie piosenkarki zostały ukarane grzywnami za naruszanie przepisów i zgromadzeniach i wiecach.
Prawdziwą "bombę" odpaliły jednak miesiąc później. 21 lutego wtargnęły do cerkwi Chrystusa Zbawiciela w Moskwie i przez kilka minut nie niepokojone przez nikogo odśpiewały "Bogurodzico, przegoń Putina" i "Bogurodzico, Dziewico, zostań feministką".
Ich występ był tym bardziej dotkliwy dla Putina i jego ludzi, że odbył się pod nosem moskiewskich hierarchów Kościoła Prawosławnego, którzy otwarcie popierają premiera. O ile pierwszy występ na placu uszedł Pussy Riot płazem, o tyle eksces w cerkwi spowodował skargę do Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiego. 3 marca dwie artystki zostały aresztowane i postawiono im zarzut chuligaństwa oraz obrazy uczuć religijnych. Grozi im do siedmiu lat więzienia.
W niedzielę kominiarkę podobną do tych, które noszą Pussy Riot, miał na głowie pomnik Mikołaja Kopernika przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Tak warszawiacy protestowali dziś przeciwko uwięzieniu rosyjskich feministek.