Mecz ze Szwedami będzie debiutem selekcjonera Marka Płonki
Mecz ze Szwedami będzie debiutem selekcjonera Marka Płonki Fot: Dominik Sadowski/Agencja Gazeta

Za każdym razem, kiedy reprezentacja piłkarska zagra słaby mecz podnoszą się głosy krytyki. Każdy ruga zawodników za słabą postawę, za brak serca do gry. Jednak potem pokornie i masochistycznie po raz kolejny włączamy telewizory, idziemy na stadion i ich oglądamy. Może jednak pora spróbować czegoś innego? Jako odskocznia od piątkowego meczu piłkarzy może w sobotę spróbujecie rugby? O godz. 15 na stadionie Polonii w Warszawie Polska podejmuje Szwecję.

REKLAMA
Mecz będzie debiutem nowego selekcjonera Marka Płonki. Co ciekawe Szwedzi byli ostatnimi rywalami jego poprzednika, Tomasza Putry. Jednak w kadrze Płonki ma dojść do wielu zmian. Wcześniej w naszej reprezentacji grało sporo zawodników z Francji polskiego pochodzenia. Tymczasem Płonka chce stawiać na rugbystów związanych z naszym krajem.
Przez ostatnie lata Płonka prowadził obecnych mistrzów Polski Lechię Gdańsk. Dlatego należy się spodziewać, że zobaczymy kilku jego dawnych podopiecznych, jak chociażby Cypriana Majchera, który wychował się w Warszawie. Jednak prócz niego na boisku pojawi się zapewne najbardziej znany obecnie polski rugbysta Merab Gabunia. Niech nikogo nie dziwi jego nazwisko, urodził się Gruzinem. Jednak w odróżnieniu od wielu sportowców polskiego pochodzenia, którzy nas reprezentują, mówi biegle po polsku.
Mecz ze Szwecją odbywa się w ramach Pucharu Narodów Europy. Na razie w dywizji 1B zajmujemy z 12 punktami czwarte miejsce. Tyle samo „oczek” co my uzyskali nasi sobotni rywale, a także Mołdawianie. Jednak w wyniku gorszego bilansu meczów bezpośrednich jesteśmy za nimi w tabeli (dwie porażki 20-24 z Mołdawią i 11-19 ze Szwecją). W naszej dywizji prowadzą Niemcy, którzy dotychczas zgromadzili 16 punktów.

Odnośnie zasad gry w rugby. Piłkę podaje się wyłącznie do tyłu. Kiedy „jajo” poleci do przodu, to sędzia odgwizduje młyn. Polega on na tym, że dwie formacje przepychają się o piłkę. Można szarżować, czyli łapać a nie uderzać, czy popychać, tylko zawodnika z piłką, chyba że zawiąże się ruck lub maul. Natomiast jest tyle odmian spalonego, że nawet eksperci piłkarscy mieliby problemy z zrozumieniem tego za pierwszym razem. Dzisiaj przekonali się o tym piłkarze Polonii Warszawa, którzy odbyli z reprezentacją pokazowy trening rugby.