Radosław Sikorski pod koniec sierpnia udzialił wywiadu francuskiej gazecie "Le Monde"
Radosław Sikorski pod koniec sierpnia udzialił wywiadu francuskiej gazecie "Le Monde" Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji nie kryło zdziewienia po wywiadzie Radosława Sikorskiego dla francuskiej gazety "Le Monde" . Szef polskiej dyplomacji powiedział w nim, że "Rosja ma dodatkowe powody, by czuć się współodpowiedzialna za arsenał chemiczny w Syrii".

REKLAMA
Rosyjskie MSZ odpiera zarzuty polskiego ministra. "Nie ma nic dalszego od rzeczywistości. U podstaw utworzenia w latach 70. i 80. przemysłu chemicznego Syryjskiej Republiki Arabskiej legły nie radzieckie, lecz raczej zachodnie technologie i dostawy związków chemicznych, w tym podwójnego przeznaczenia" - oświadczyło tamtejsze ministerstwo.
Rosjanie podkreślili także, że za użycie broni chemicznej odpowiedzialna jest tylko Syria. "Odpowiedzialność za nienaruszalność broni chemicznej ponosi wyłącznie rząd suwerennej Syrii - i nikt inny. Ani wewnętrzne, ani zewnętrzne siły nie powinny przeszkadzać w wykonywaniu tego zadania lub ingerować w dany proces" - stwierdził rosyjski MSZ.
To reakcja na wywiad Radosława Sikorskiego dla francuskiej gazety "Le Monde". Minister wyraził w nim zdanie, że Rosja powinna zaangażować się w negocjacjach między opozycją, a rządem syryjskim. Ponadto mówił, że Rosja powinna czuć się odpowiedzialna za cały syryjski arsenał chemiczny. Zwrócił uwagę, że broń w Syrii jest w większości produkcji rosyjskiej i radzieckiej.

źródło: TVN24