Część obligacyjna OFE zostanie przeniesiona do ZUS, członkostwo w OFE będzie dobrowolne, wypłatą emerytur będzie się zajmować wyłącznie ZUS, a opłaty związane z obsługą emerytalną zostaną obniżone o połowę, zarówno w ZUS, jak i OFE. Na takie zmiany w systemie emerytalnym zdecydował się rząd. Przedstawiając rozstrzygnięcia dotyczące OFE, premier Donald Tusk podkreślił, że mają one przede wszystkim zagwarantować przyszłym i obecnym emerytom bezpieczeństwo.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej Donald Tusk przedstawił rozwiązania, które znajdą się w rządowym projekcie reformy emerytalnej. Zakładają one, że część obligacyjna OFE (wykupione przez nie obligacje skarbowe) zostanie przeniesiona w całości do ZUS. Premier zastrzegł jednocześnie, że jego gabinet nie zamierza przejąć części akcyjnej OFE, która stanowi mniej więcej połowę ich aktywów. – Państwo nie powinno ulegać pokusie nacjonalizacji, wykluczamy możliwość przejęcia przez państwo akcji z portfela OFE – oznajmił szef rządu.
Rząd chce także wprowadzić zasadę dobrowolności, która zakłada, że osoby rozpoczynające pracę decydowałyby, czy zamierzają odkładać całość swoich składek w ZUS, czy też korzystać z OFE. Ci, którzy już pracują, mieliby trzy miesiące na zdecydowanie, czy chcą pozostać w OFE, czy wolą przenieść się do ZUS. Niedokonanie wyboru wiązałoby się z przeniesieniem środków z OFE do ZUS (ZUS to "opcja domyślna"). Tusk zaznaczył, że emerytura z ZUS jest "gwarantowana i bezpieczna", natomiast lokowanie środków w OFE, które uczestniczą w grze na giełdzie, wiąże się z pewnym ryzykiem.
Przekazywana do OFE składka wynosiłaby 2,92 procent. Opłaty związane z obsługą emerytalną (prowizje, opłaty za zarządzanie) mają zostać zmniejszone o połowę, zarówno w ZUS , jak i OFE. Wypłatą emerytur ma się zajmować ZUS. Na 10 lat przed przejściem emeryturę środki zgromadzone w OFE mają być stopniowo przenoszone do ZUS.
Komentując przedstawione rozwiązania, Tusk zaznaczył, że nie tylko pomogą one zmniejszyć wysokość długu publicznego, ale i poprawią bezpieczeństwo obywateli, którzy będą mogli wybrać, czy chcą ryzykować w OFE, czy też zminimalizować ryzyko, kierując wszystkie składki do ZUS. – Ryzyko budowania emerytury poprzez inwestycje na giełdzie powinno wynikać z woli obywatela – oznajmił szef rządu.
Premier odniósł się także do głosów przekonujących, że wykupione przez OFE obligacje gwarantują przyszłym emerytom bezpieczeństwo w większym stopniu niż suche deklaracje mówiące o wypłacie emerytur z ZUS. – Chcę powiedzieć, że państwo, które jest niewypłacalne, jest niewypłacalne także wtedy, gdy ma obowiązek wypłacić obligacje i historia zna takie przypadki. Gwarancja ustawowa tej wierzytelności wobec obywateli emerytów jest gwarancją dokładnie tyle samo wartą, a w perspektywie może nawet bezpieczniejszą, niż gołe obligacje – zaznaczył Tusk.
Trzy rekomendacje ministerstw finansów i pracy
Ministrowie Rostowski i Kosiniak-Kamysz zaproponowali trzy warianty przebudowy OFE. Pierwsze rozwiązanie zakłada likwidację obligacyjnej części OFE. Zakupione przez OFE obligacje skarbowe zostałyby umorzone, a zainwestowane w nie pieniądze trafiłyby na subkonta w ZUS, gdzie byłyby waloryzowane. Dzięki takiemu posunięciu OFE nie mogłyby lokować środków w sposób sprzyjający rozrastaniu się długu publicznego.
Fundusze mogłyby dalej wykorzystywać środki przeznaczone do inwestowania w akcje. Wysokość składki przekazywanej do OFE wynosiłaby 2,92 procenta. Według tej wersji OFE w ogóle nie mogłyby inwestować w państwowe papiery dłużne. – Po przeniesieniu środków z portfeli OFE progi ostrożnościowe długu publicznego, określone w ustawie o finansach publicznych, powinny zostać obniżone o taki procent PKB, jaki wartość przeniesionych środków stanowi w relacji do PKB – napisano w raporcie.
Drugi wariant opiera się na zasadzie dobrowolności. Ubezpieczeni, zarówno ci, którzy już pracują, jak i ci, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy, deklarowaliby pisemnie, czy chcą mieć konto w OFE czy subkonto w ZUS. Jeśli ubezpieczony nie zadeklaruje, gdzie mają trafiać jego składki, zostaną one automatycznie przypisane do ZUS (a zgromadzone w OFE środki tam przeniesione). Przeniesienie środków do ZUS miałoby charakter nieodwracalny. Decyzję o pozostaniu w OFE można by zmienić. Wysokość składki przekazywanej OFE wynosiłaby 3,5 procenta. Po wybraniu OFE część środków oczywiście dalej trafiałaby do ZUS.
Trzecią rekomendację nazwano "dobrowolnością plus". Przypomina ona wariant drugi, wzbogacając go o dodatkową składkę do OFE.
Ministerstwo Finansów, Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej
Dobrowolność "plus"
Ubezpieczonemu pozostawia się zatem wybór pomiędzy:
1. Przekazywaniem całości składki do ZUS przy obecnej wysokości składki (19,52%).
2. Przekazywaniem części składki do ZUS (17,52%), a pozostałej części składki emerytalnej (2%) wraz z dodatkową składką (2%) do OFE. (W takim przypadku wymiar całej składki wynosiłby 21,52 procenta – przyp red.).
Dla osób, które nie dokonają wyboru, opcją domyślną jest przekazanie całości składek do ZUS.