[url=http://tinyurl.com/knkhhsr]Prędkość internetu[/url] rośne z roku na rok. Teraz szybkość internetu mobilnego jest równie wysoka, co standardowego.
[url=http://tinyurl.com/knkhhsr]Prędkość internetu[/url] rośne z roku na rok. Teraz szybkość internetu mobilnego jest równie wysoka, co standardowego. Fot. Shutterstock

Technologię LTE nie bez powodu nazywa się najszybszym mobilnym Internetem na świecie. Trudno się dziwić – prędkości, które osiąga, wielu internautów przyprawiają o ból głowy. Zwłaszcza jeśli szybkość przesyłania danych porówna się z tymi, z których korzystaliśmy jeszcze kilka lat temu. Nie dlatego, że są wolne. Wręcz przeciwnie. Wtedy niektórzy nie byli nawet w stanie sobie wyobrazić internetu o prędkości nawet do 150 Mb/s.

REKLAMA
Partnerem akcji jest sieć telefonii komórkowej PLUS

To, co w branży internetowej dzisiaj jest standardem, dawniej pozostawało w sferze marzeń. Choć można się nawet pokusić o stwierdzenie, że o prędkościach internetu, z których dziś korzystamy nikt nawet nie marzył. Dlaczego? Przypomnijcie sobie swoje początki przygody z siecią, kiedy przyjemnością było same podłączenie się, o pobieraniu czegokolwiek już nawet nie mówiąc. Uwierzylibyście, że pliki będzie można pobierać z prędkością 5, 10, 20, 50, a nawet 100 Mb/s? Nie sądzę. Tym bardziej korzystając z internetu mobilnego! Wszędzie muszą być jednak pionierzy, którzy pokazują, że… jednak się da.
Legendarne modemy
Żeby opisać historię internetu musielibyśmy cofnąć się do lat 60-tych ubiegłego wieku. Spokojnie – tak daleko wracać nie będziemy. Niemniej, zerkniemy na moment w przeszłość. Mniej więcej do momentu, gdy internet stawał się w naszym kraju powszechny i z miesiąca na miesiąc rosła liczba jego użytkowników. Wszystko za sprawą popularnych modemów telefonicznych 56k. Poznał je każdy, kto przygodę z siecią rozpoczynał pod koniec lat 90-tych lub na początku tego tysiąclecia.

Charakterystyczny dźwięk połączenia jest już niemal legendarny. I o ile takie aspekty wspomina się z uśmiechem, to gorzej jest jeśli przypomnimy sobie ówczesne prędkości. Liczba „56” w nazwie nie jest przypadkowa. Oznacza ona bowiem maksymalną prędkość z jaką pozwalał pobierać dane: 56 kilobitów na sekundę (czyli 7 kilobajtów/s), a wcześniej prędkości były jeszcze niższe. Wyobraźcie sobie ściąganie pojedynczego pliku MP3 o standardowej wielkości 3,5 MB, o większych paczkach danych już nie mówiąc.
Stałe łącze na ratunek
Potem przyszła moda na szerokopasmowy dostęp do internetu tzw. stałe łącze. Rewolucja, która za pomocą sieci kablowych zapewniała całym blokowiskom nielimitowany dostęp do sieci. Było już dużo lepiej, ale wciąż bez prędkościowego szału. Ostrożne wzrosty do 128, 256, czy w porywach 512 kb/s. Komfort korzystania z internetu był już o niebo lepszy, ale prędkość nadal była daleka od ideału. Jeśli ktoś potrzebował ściągnąć plik o wielkości kilkuset megabajtów, zostawiał komputer włączony na noc – tyle to trwało. Warto zaznaczyć, że realną prędkość pobierania poznamy po podzieleniu liczby przez 8 (8 bitów w jednym bajcie).
Tak jak w 2010 roku Plus, jako pierwszy postawił na rozwój technologii LTE, tak wtedy inni stawiali na rozwój szerokopasmowego internetu. Prędkości rosły do 1, 2, 6, 8, 10 Mb/s. Firmy kusiły zwiększaniem transferu w nocy. Z czasem w ofertach pojawiły się tak – wydawałoby się – astronomiczne prędkości jak 20, 60, a nawet 100 Mb/s! Przy takich osiągach pobieranie plików nie stanowi trudności. Piosenka to kwestia sekund, a album ze zdjęciami lub nagranie wideo minut.
Ciężkie początki mobilnego
To wszystko jednak rozwiązania stacjonarne z „kabla”. Świat jednak idzie do przodu, a coraz większą popularnością cieszyły się wszelkiego rodzaju urządzenia mobilne. I tutaj trzeba było więc wyjść z alternatywą. Rozpoczęła się era internetu mobilnego, który – podobnie jak „zwykły” – swoje początki również może zaliczyć do ciężkich. Prędkości pozostawiały wiele do życzenia i na starcie właściwie pozwalały tylko na "podłączenie się". Wtedy marzeniem było stabilne połączenie, o szybkości do 150 Mb/s, które teraz oferuje np. Plus, nie wspominając. Rozwój i możliwości mobilnego internetu doskonale oddaje poniższa grafika:
logo
Ewolucja mobilnego internetu.

Szybko, szybciej, LTE
Śmiało można powiedzieć, że mobilny internet pod względem prędkości i osiągów pozostawiał wiele do życzenia. Zwłaszcza porównując je z internetem szerokopasmowym. Rozpatrywanie go w kategoriach konkurencji lub zamiennika nie miało sensu. Do czasu. Wraz z wejściem na polski rynek mobilnego internetu LTE, internauci zaczęli patrzeć na niego w kategoriach realnego i wcale nie gorszego zastępstwa.
– W Plusie od początku zakładamy, że LTE ma być dla wszystkich i konsekwentnie realizujemy tę strategię. I tak LTE jest dostępne we wszystkich taryfach bez względu na to czy jest to abonament czy usługa na kartę. O tym, czy klient będzie mógł z tej usługi skorzystać – decyduje posiadany sprzęt – mówi Piotr Mieczkowski, ekspert ds. Rozwoju platform i Rozwiązań Produktowych, sieć Plus.
A jest go coraz więcej – od powszechnie stosowanych przez użytkowników internetu mobilnego modemów, przez routery i tablety, po smartfony LTE. – W przypadku tych ostatnich potrzebne jest wdrożenie specjalnej technologii, która pozwoli na przełączanie się telefonu pomiędzy siecią GSM a siecią LTE w zależności od tego czy jego właściciel aktualnie rozmawia przez telefon czy też korzysta z internetu – w Plusie wdrożyliśmy ją już w grudniu 2012 roku. Przed konkurencja jest wiec jeszcze sporo pracy, a my i tak cały czas będziemy wielki krok do przodu. To, co u nas jest już standardem, dostępnym dla ponad 20 mln osób, u konkurencji zacznie dopiero raczkować – tłumaczy nasz rozmówca.
Inni muszą nadrabiać
Wtedy, gdy inni prześcigają się w ofertach „zwykłego” dostępu do sieci, inni walczą na polu mobilnym. To właśnie w tę stronę zmierza internet, więc kto pierwszy ten lepszy. Tak jest w przypadku Plusa i Cyfrowego Polsatu, którzy jako pierwsi w Polsce postawili na LTE. Nowa technologia nie tylko dorównuje prędkością, ale z powodzeniem działa także w ruchu np. samochodzie, pociągu lub autobusie. Można się pokusić nawet o stwierdzenie, że mobilne rozwiązania nie tylko są równie dobre, co standardowe, ale także pod niektórymi względami je przewyższają.
Co realnie daje pozycja lidera technologii LTE wśród operatorów komórkowych? Wystarczy spojrzeć na aktualne wyniki prędkości w różnych sieciach. Nasz rozmówca zwraca uwagę, że dystans konkurencji do Plusa jest spory. – Takie porównanie prędkości można znaleźć na niezależnych portalach Speedtest.pl czy Speedtest.net, które mierzą prędkości uzyskiwane przez użytkowników u wszystkich dostawców internetu w Polsce. W każdym z tych rankingów internet w Plusie zdecydowanie dystansuje pozostałych operatorów mobilnych i jest szybszy również od Neostrady – mówi Piotr Mieczkowski.