LTE Plusa – ten sam maszt, co zwykły internet mobilny, ale zupełnie nowa jakość. Jak to możliwe?
Bartosz Świderski
18 września 2013, 06:28·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 18 września 2013, 06:28
Internet jest już tak zakorzeniony w naszym codziennym życiu, że zabieramy go ze sobą nawet na wakacje czy weekendowy wyjazd. Ale wtedy dopada nas frustracja, bo nie jest on tak wydajny jak ten w naszym domu i jedyne co możemy zrobić, to sprawdzić Facebooka oraz poczytać serwisy. A i to tylko w wersji okrojonej. Jednak polskie komórki i tablety podbija usługa, dzięki której jedyną różnicą między korzystaniem z sieci w domu a poza nim, będzie szum lasu bądź widok morza.
Reklama.
Partnerem akcji jest PLUS
Rozwój internetu – bogactwo treści w nim oferowanych, rozwinięta grafika i powszechne transmisje wideo – wymogły na dostawcach ciągłe podnoszenie możliwości technicznych. Niestety nie nadążali za twórcami stron internetowych. Do niedawna. Internet LTE oferowany przez Plusa daje użytkownikom szansę uwolnienia się od ograniczeń technicznych i pozwala na korzystanie z wszystkich możliwości, jakie dają komputery, laptopy, tablety czy smartfony.
1200 niewielkich kanalików
LTE Plusa różni się od zwykłego internetu mobilnego przede wszystkim prędkością przesyłu danych. Pobierać filmy, muzykę czy po prostu ładować strony możemy z prędkością nawet do 150 Mb/s. Taka przepustowość łącza jest jeszcze nieosiągalna dla wielu dostawców internetu przez kabel. A LTE Plusa można przecież zabrać ze sobą wszędzie, gdzie tylko jest zasięg (dzisiaj obejmuje ok 54 proc. populacji Polski).
Nowy sposób przesyłu danych korzysta z tych samych masztów, na jakich wiszą nadajniki starszych technologii. Dlaczego jest więc kilkudziesięciokrotnie szybszy? Wszystko dzięki nowatorskiemu podzieleniu pasma przesyłu na 1200 niewielkich kanalików. To tak, jakby ogromny tłum ludzi stojących w kolejce przed wejściem na stadion poustawiać w kilkadziesiąt rzędów. Dzięki temu znacznie efektywniej wykorzystuje się miejsce (w przypadku LTE Plusa: szerokość pasma).
Ten sam sygnał – krótsza droga do użytkownika
– LTE dzieli kanał radiowy na wiele podkanałów, dzięki czemu używając tych samych fal radiowych można przesłać 10 razy większą ilości informacji – tłumaczy Piotr Rożalski, Kierownik Zespołu w Departamencie Zarządzania Ofertą sieci Plus.
Nasz rozmówca wyjaśnia, że wprowadzenie LTE wymaga również uproszczenia infrastruktury operatora. – Dzięki LTE ten sam sygnał musi przebyć znacznie krótszą drogę wewnątrz "rdzenia sieci" niż ma to miejsce w przypadku sieci starszej generacji. Efekt końcowy jest podobny do tego, co możemy zaobserwować patrząc na rozwój komputerów osobistych. Kiedyś jeden mocny komputer zajmował sporo miejsca. Obecnie ta sama moc obliczeniowa, lub nawet wyższa jest zamknięta w smartfonie. Tak samo jest z technologią przesyłania danych – porównuje ekspert.
Bez lagów
Poza tym, taki sposób transmisji danych jest mniej podatny na zakłócenia. Dzięki temu z LTE Plusa można korzystać np. jadąc pociągiem, bo ta technologia zapewnia idealną jakość nawet jeśli odbiornik porusza się 150 km/h. Ważne, szczególnie dla grających przez sieć, jest też znaczące zredukowanie opóźnienia przesyłu danych. Dzięki temu tzw. lag wynosi zaledwie 10-35 milisekund, więc właściwie nie wpływa na jakość gry. Przy standardowym internecie mobilnym było to aż 100 milisekund, a to już kłopot.
Dostawcy tradycyjnego internetu mobilnego już dzisiaj mogą się bać o swoje biznesy. A użytkownicy cieszyć, bo nie będzie już ograniczeń w korzystaniu z internetu poza domem.