
Kiedy uczniowie witali nowy rok szkolny, Joanna Mucha przerwała niemal 3-miesięczne milczenie na Twitterze. Ministra sportu powróciła do "ćwierkania", aby zareklamować jesienną ofensywę swojego resortu, której celem jest rozruszanie polskich dzieci. W ramach akcji "Stop zwolnieniom z WF-u" ministerstwo przekonuje, że "wszystko zaczyna się" właśnie od zajęć wychowania fizycznego. Rządowy projekt wspierają w specjalnych spotach gwiazdy polskiego sportu, w tym Marcin Gortat.
REKLAMA
Przedstawiając akcję "Stop zwolnieniom z WF-u", która doczekała się nawet oficjalnego profilu na Facebooku i równie oficjalnego kanału na YouTubie, ministra Joanna Mucha podkreśliła, że jej resort chce, by sport stał się dla uczniów "nawykiem na całe życie".
Apele urzędników, nawet jeśli akurat zasiadają oni w rządzie, przeważnie nie przykuwają jednak uwagi dzieci, z czego Mucha najwyraźniej zdaje sobie sprawę. To nie ona jest bowiem gwiazdą ministerialnego projektu. Akcję promują przede wszystkim sportowcy, w tym występujący w NBA Marcin Gortat, siatkarz Bartosz Kurek, pływacy Paweł Korzeniowski i Konrad Czerniak, dyskobol Piotr Małachowski oraz wicemistrzyni olimpijska w rzucie młotem Anita Włodarczyk.
Ministerstwo Sportu nie ogranicza się wyłącznie do mówienia "Stop zwolnieniom z WF-u". Organizuje także inne przedsięwzięcia, np. programy "Mały Mistrz" i "Umiem Pływać", które uatrakcyjniając standardowe lekcje, mają zachęcać dzieci do aktywności fizycznej. Pod egidą resortu wdrażany jest także program "WF z klasą". W przeciwieństwie do akcji "Stop zwolnieniom z WF-u" jest on skierowany przede wszystkim do szkół, a nie mediów, i stawia przed placówkami konkretne zadania.
Ministra Mucha przekonuje, że jesienna inicjatywa jej resortu jest niezwykle potrzebna, ponieważ polskie dzieci tyją najszybciej w Europie i są mniej aktywne od swoich rówieśników z innych krajów Starego Kontynentu. – Według Światowej Organizacji Zdrowia obecne pokolenie dzieci może być pierwszym od długiego czasu, w przypadku którego przeciętna długość życia będzie krótsza niż ich rodziców. Musimy pilnie coś z tym zrobić – alarmowała Mucha na początku września.
