Plan zabezpieczenia arsenału chemicznego Syrii, dzięki któremu być może uda się uniknąć interwencji zbrojnej, powstał w Polsce, a jego autorem jest szef MSZ Radosław Sikorski – taką tezę stawiają dziennikarze niemieckiego dziennika "Die Welt".
REKLAMA
W materiale opublikowanym na stronie internetowej dziennika czytamy, że "amerykańskie uderzenie wojskowe w Syrii wydawało się przesądzone aż do chwili, kiedy szef dyplomacji USA John Kerry usłyszał o pewnym pomyśle, który powstał w Polsce". Pomysł ten przewiduje oddanie syryjskiego arsenału chemicznego pod międzynarodową kontrolę, co ma zapobiec interwencji Stanów Zjednoczonych w tym kraju.
"Die Welt" pisząc o szczegółach tej inicjatywy powołuje się na twitterowe wpisy ministra i jego małżonki. Anne Applebaum napisała 30 sierpnia (po wywiadzie Sikorskiego dla "Le Monde"): "Rosja/ZSRR stworzyły syryjski arsenał broni chemicznego. Być może Putin powinien przejąć odpowiedzialność za jego rozbrojenie".
Z kolei sam minister anonsując swoją rozmowę z "Le Monde" zasugerował, że "Rosja mogłaby zapobiec wojnie, deklarując, że zabezpieczy arsenał chemiczny w Syrii".
Dziennikarz "Die Welt" przypomina również, że 29 sierpnia Sikorski rozmawiał z Kerrym i to właśnie podczas tej rozmowy szef polskiego MSZ mógł podzielić się swoim pomysłem. Potem, podczas sobotniego spotkania dyplomatów w Wilnie, miał zyskać poparcie ministrów spraw zagranicznych należących do Europejskiej Partii Ludowej.
Oficjalnie to nie Sikorskiemu przypisuje się jednak autorstwo nowego planu ws. Syrii. To rosyjski minister spraw zagranicznych zaproponował w poniedziałek umieszczenie broni chemicznej pod międzynarodową kontrolą, a następnie zniszczenie jej. Agencja Interfax podała potem, że Syria zgadza się na takie rozwiązanie.
Źródło: "Die Welt"
Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!