Jednak misia Koralgola kochaliśmy i będziemy kochać zawsze.
Jednak misia Koralgola kochaliśmy i będziemy kochać zawsze. kanał Dobranocki portalu youtube.com

Pamiętacie czasy, w których chleb z masłem i cukrem u babci był najlepszym deserem świata? Oczekiwanie na godzinę 19 i Koralgola? Godziny na trzepaku pod blokiem? Kaszkę manną z sokiem malinowym? Dzwonienie z budki do rodziców podczas kolonii nad morzem? Zbiór zadań „I ty zostaniesz Pitagorasem”? Te zjawiska wspominamy z rozrzewnieniem i uwielbiamy do nich wracać – w końcu mitologizacja „starych, dobrych czasów” jest zawsze wspaniała. Istniały jednak również rzeczy, które teraz kochamy, a które jako dzieci najchętniej usunęlibyśmy z planu dnia, takie jak drzemka, oliwki i szpinak. Dziś przedstawiam Wam Wasze wspomnienia. Dobrej zabawy, bo przecież o zabawę głównie chodzi.

REKLAMA
Aneta Kościołek, dietetyk, mówi, że preferencje smakowe to sprawa bardzo indywidualna. Istnieją jednak pewne prawidłowości związane z tym co nam smakuje a co nie. Preferencje smakowe rodzą się już podczas życia płodowego. Jesz zatem to, co lubiła twoja mama! Lubimy również to, co nam szkodzi – tłuszcz, sól i cukry, ponieważ nasi pra-pra-pra dziadowie jedli je w nieskończonych ilościach, nie dożywając 50 roku życia. Według dietetyczki naszymi upodobnieniami żywieniowymi kierują wszystkie zmysły, a nasz organizm różnie reaguje na poszczególne bodźce związane z jedzeniem, dlatego niektóre rzeczy nie smakowały nam w dzieciństwie, a smakują teraz. Smakują nam też inne sytuacje społeczne, dojrzewamy do nich, one się zmieniają, a my razem z nimi. Lepiej być dorosłym czy dzieckiem? Bardzo ładne zdanie o tym napisała w swoim artykule Dorota Zawadzka: Jeśli więc dziś za czymś z dzieciństwa tęsknię to za beztroską, za wiarą, że ludzie są dobrzy i że wszystko będzie dobrze.
1. Drzemka
Czyli tak zwane znienawidzone przez dzieci leżakowanie. Jak dowiaduję się z portalu dla matek, na drzemkę w przedszkolu przeznaczone jest około pół godziny zaraz po zjedzeniu zupy, a dzieci, tak jak kiedyś, niechętnie na niej zasypiają. Okazuje się, że drzemka przydaje się również dorosłym – nie może jednak przekraczać 30 minut, inaczej obudzimy się bardziej zmęczeni niż przed zaśnięciem. Taka drzemka korzystnie wpływa na pamięć mięśniową oraz oczyszcza umysł z niepotrzebnych informacji, co wspomaga z pamięć długotrwałą.
2. Sałatka. A najlepiej sałatka ze szpinakiem i oliwkami
Gorąca, zielona breja – to moje jedyne skojarzenie ze szpinakiem w przedszkolu i nawet Popey mnie do niego nie przekonał. Sałatka? „Warzywa są zdrowe, ale niedobre, więc nie będę ich jeść”.
3. Płeć przeciwna

„To jest dziewczyńskie, nie chcę tego!”, „Przecież to jest dla chłopców, fuuu!” – słyszę echem gdzieś w Empiku parę dni temu. Płeć przeciwna w wieku dziecięcym służyła do podstawiania nóg i ciągnięcia za warkocze. Dzisiaj, wiadomo jak jest, lubimy się i stwarzamy sobie powody do wzajemnych, nieskończonych interakcji.
4. Fryzjer
Czemu fryzjer wiązał się z traumą? Ostre nożyczki przy głowie? Obca kobieta dotykająca twoich włosów? Dziś to dotykanie uwielbiamy i potrafimy wydać na nie ogromną sumę pieniędzy, tak jak na przykład Christiano Ronaldo – 20 000 złotych.
5. Długie wycieczki
Daleko jeszcze? Daleko jeszcze? Dziś długie wycieczki ze znajomymi, najlepiej samochodem są bezcenne – śpiewanie obciachowych piosenek, zacieśnianie więzi, gadanie o głupotach, wakacje. Szkoda tylko, że już bez rodziców, którzy wszystko fundowali.

6. Rozmowy o tym, jak ci minął dzień
Jak było w szkole? Spoko. I tyle. Dziś niejednokronie płacimy terapeutom, żeby słuchali o naszych dniach, depresjach i radościach.
7. Gorzka czekolada
Kiedyś tylko mleczna, dziś w każdej postaci z dużą ilością magnezu. Gorzka czekolada zawiera 2–5 razy więcej teobrominy niż mleczna. Wysoka zawartość żelaza, które działa pobudzająco na układ nerwowy, zmniejsza senność, znużenie.
8. Kawa, alkohol, czasami papierosy
Czyli wszystkie używki i ich zapach - kiedyś odstraszający - dziś, w przypadku kawy, obezwładniający.
9. Sytuacja, w której pytają cię o dowód.
Kiedyś wybieraliśmy kumpla, który wyglądał starzej, żeby kupił alkohol i bardzo chcieliśmy być starsi, żeby móc robić różne szalone rzeczy: chodzić do klubów i farbować włosy. Dziś cieszymy się, kiedy pytają nas o dowód w sklepie, bo jesteśmy dumni, że wyglądamy jeszcze młodo.