Ajman az-Zawahiri wzywa sympatyków i członków Al-Kaidy do przeprowadzania zamachów na terenie Stanów Zjednoczonych
Ajman az-Zawahiri wzywa sympatyków i członków Al-Kaidy do przeprowadzania zamachów na terenie Stanów Zjednoczonych Fot. siteintelgroup / youtube.com

W minioną środę Amerykanie uczcili 12. rocznicę zamachów z 11 września 2001 roku. O symbolicznej dacie pamiętał także lider Al-Kaidy Ajman az-Zawahiri, który w specjalnym przemówieniu wezwał swoich sympatyków do przeprowadzania kolejnych zamachów na terenie Stanów Zjednoczonych – Musimy wykrwawić Amerykę ekonomicznie, prowokując ją do dalszego przeznaczania ogromnych środków na bezpieczeństwo – powiedział az-Zawahiri.

REKLAMA
Najnowsze przemówienie Ajmana az-Zawahiriego, które opublikowano w czwartek, wychwala kwietniowy zamach bombowy w Bostonie i wzywa słuchaczy do przeprowadzania podobnych ataków. Przywódca Al-Kaidy zaapelował także do muzułmanów o bojkotowanie amerykańskich produktów, ponieważ płacone za nie pieniądze przekładają się później na kule, od których giną muzułmanie w Palestynie czy Afganistanie.
Az-Zawahiri szczególnie dużo uwagi poświęcił możliwości przeprowadzania na terenie Stanów Zjednoczonych niewielkich zamachów, które zorganizować jest w stanie nawet pojedyncza osoba. – Utrzymywanie Ameryki w stanie napięcia i oczekiwania nie wymaga od nas niczego poza przeprowadzaniem tu i tam rozproszonych uderzeń. Inaczej mówiąc, tak jak pokonaliśmy ją w wojnie nerwów w Somalii, Jemenie, Iraku i Afganistanie, tak też musimy dotknąć ją podobną wojną w jej własnym domu – powiedział lider Al-Kaidy.
Według niego powtarzane co jakiś czas zamachy zmuszałyby Stany Zjednoczone, które już teraz toną w długach, do dalszego przeznaczania olbrzymich kwot na wydatki obronne. Rozrzutność zaś mogłaby w końcu doprowadzić je do upadku.
Część komentatorów, o czym pisze BBC, uznała wystąpienie Az-Zawahiriego za wyraz słabości centralnego dowództwa Al-Kaidy. O zamachach na wielką skalę mówi ono rzadziej niż kiedyś, skupiając się na "drobnych ukłuciach" oraz bojkocie handlowym. Takie stanowisko ma potwierdzać doniesienia mówiące o poważnych stratach, jakie poniosła "centrala" Al-Kaidy w Pakistanie.
Az-Zawahiri odniósł się także do sytuacji w Egipcie, podkreślając, że zamach stanu, który odsunął od władzy związanego z Bractwem Muzułmańskim prezydenta Muhammada Mursiego, był wspierany przez Stany Zjednoczone. Następca Osamy bin Ladena, który wywodzi się właśnie z Egiptu, skrytykował jednak Mursiego, za prowadzenie polityki niezgodnej z islamskim prawem, oraz samo Bractwo Muzułmańskie – za gotowość do działania w ramach systemu demokratycznego. Az-Zawahiri niepochlebnie wypowiedział się także o tych muzułmanach, którzy nie odrzucają możliwości współpracy ze Stanami Zjednoczonymi.
źródło: BBC