Decyzja o zacieśnieniu współpracy pomiędzy województwami Śląskim i Małopolskim doprowadziło do snucia wizji o powstaniu Krakowic. Byłaby to metropolia powstała w wyniku połączenia Krakowa i Katowic. Postanowiliśmy sprawdzić, na ile jest to realny pomysł i dlaczego w ogóle się mówi o powstaniu takiego miasta.
Co jakiś czas w mediach pojawia się idea stworzenia Krakowic. Miasto powstałoby w wyniku fuzji Krakowa z Katowicami. Jest to idea, która kilka razy przewijała się w naszej historii. Szersza współpraca województwa śląskiego i małopolskiego powoduje, że coraz więcej osób wierzy, że takie miasto powstanie.
– Tematu Krakowic nie ma – od razu mówi wicemarszałek sejmiku małopolskiego Roman Ciepiela. – Jednak nasza współpraca ze Śląskiem jest niepowtarzalna na skalę krajową. Może stąd te spekulacje. Wspólnie nasze województwa mają 8 milionów mieszkańców i razem możemy stać się nie tylko bezkonkurencyjni dla Polski, ale i dla całego naszego regionu.
Trzeba jednak dodać, że Śląsk i Małopolska są coraz bliżej siebie. Fizycznie. Przestrzeń wzdłuż autostrady A4 zapełnia się kolejnymi budynkami. Natomiast urzędy wojewódzkie coraz intensywniej pracują nad stworzeniem planów, które pomogłyby w rozwoju miast.
– To tylko kwestia czasu, kiedy Śląsk zapuka do bram Krakowa – uważa profesor Tomasz Nawrocki, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego. – Już teraz w tym samym czasie dojedziesz z centrum Krakowa do takich Gliwic, co znajdziesz miejsce parkingowe pod Wawelem. To już świadczy o tym, że Śląsk już jest świetnie połączony z Krakowem. Teraz jeszcze zacieśnia się współpraca. Dzięki temu w przyszłości powstanie cięższy organizm miejski, który skuteczniej przyciągałby inwestorów – uważa Nawrocki.
Tymczasem na łamach dzisiejszej „Gazety Wyborczej” Kazimierz Czekaj z sejmiku województwa małopolskiego zaczął nakreślać wygląd nowej metropolii. Opowiadał między innymi o tym, że jeśli projekt doszedłby do skutku, to za 35 lat prezydent Krakowic byłby tak samo ważny, jak burmistrz Nowego Jorku.
Zapytaliśmy się w urzędzie województwa małopolskiego co sądzą o tej idei. Nazwali ją dosyć ciekawą, choć od razu rzecznik urzędu Piotr Odorczuk dodał, że Krakowice to taka wizja „szklanych domów”. – Oba regiony mają ze sobą współpracować. Wiadomo, że razem można zdziałać więcej. Jednak mówienie o tym, że przez to powstanie nowe miasto jest na razie czymś nierealnym – dodał Odorczuk.
Potwierdził to wicemarszałek Ciepiela. W rozmowie z nami wyjaśnił, że obecna współpraca regionów nie ma na celu stworzenia dodatkowych urzędów, które mogłyby dać podstawy do stworzenia Krakowic. – Nasze województwa zacieśniają współpracę, bo to dla nas korzystne, ale nie łączymy się. Pod względem administracyjnym nic się nie zmieni. Po prostu powstaną pewne grupy zadaniowe, które będą realizowały nasze cele. Dopiero wtedy ocenimy i jeżeli zajdzie taka potrzeba to pomyślimy ewentualnie nad stworzeniem dodatkowego urzędu – dodał Ciepiela.
– Mogę uwierzyć w obszar metropolitarny, która Katowice i Kraków wspólnie by tworzyły – uważa prof. Nawrocki. – Jednak nie wierzę w to, że powstanie jedno miasto. Szczególnie, że byłaby to bardzo egzotyczna fuzja. Jednak w dalszej perspektywie sądzę, że powstaną pewne rozwiązania prawne, które zezwolą na lepszą współpracę pomiędzy tymi miejscami.
Rozmawialiśmy ze śląską dokumentalistką Jadwigą Kocur, która zajmuje się tematyką miejskiej architektury. Choć sama zauważa ogromne różnice pomiędzy "hanysami" a "krakowiakami", to widzi plusy powstania takiej metropolii. – Byłaby większa siła przebicia. Moim zdaniem warto próbować robić takie szalone rzeczy. Jest to zuchwały, wręcz przerażający pomysł, który mógłby przynieść zaskakujące efekty. Rozwój zawsze opierał się na czymś oryginalnym, wręcz niemożliwym do wykonania, dlatego nie skreślałabym tego projektu – powiedziała Kocur.
Dodała, że współpraca obu województw, która może w przyszłości doprowadzi do scalenia Krakowa z Katowicami może być małżeństwem z rozsądku. Jednak od razu zaznacza, że absolutnie nie podoba jej się proponowana nazwa. – Krakowice brzmi tak małomiasteczkowo. Nigdy nie chciałabym zamieszkać w takim miejscu. Nazwa budzi odrazę – dodaje mieszkanka Katowic.
Jak zapewniają nas urzędnicy na razie nie ma co liczyć na powstanie Krakowic. Ciepiela mówi, że wiele inicjatyw, jak np. prowadzenie wspólnej polityki energetycznej są oczywiste. Z tym wiąże się także wsparcie takich ośrodków naukowych, jak AGH, który jest liderem w wprowadzaniu innowacji energetycznych. Jednak mimo wszystko nie należy na to patrzeć w postaci powstania czegoś nowego, tylko przykładu skutecznej współpracy na płaszczyźnie makroregionu.