Środowa kolejka grupowej fazy Ligi Mistrzów była sporym zaskoczeniem. Nie tylko ze względu na porażkę Chelsea (1:2 z Basel) oraz Borussi (1:2 z SSC Napoli). Jednym z najbardziej zapamiętanych obrazków będzie zachowanie Jurgena Kloppa, którego już po 30 minutach meczu wyrzucono na trybuny. Teraz trener za swój wybuch przeprasza.
Jurgen Klopp został wysłany na trybuny już po 30 minutach. Powód? Obrażał, a wręcz wrzeszczał na jednego z sędziów. A wrzeszczał dość głośno. Trener Borussi Dortmund nie wytrzymał, gdy jego zespół stracił gola po rzucie rożnym.
Chodzi prawdopodobnie o decyzję sędziego technicznego, który – zdaniem Kloppa – zbyt późno wpuścił na murawę opatrywanego za linią zawodnika Borussii. Subotic chwilę później musiał walczyć o piłkę – walkę przegrał.
Po meczu Jurgen Klopp na antenie telewizji ZDF przeprosił za swoje zachowanie. – Przeprosiłem już sędziego. Moje zachowanie było niewątpliwie złe. Emocje, które we mnie buzują są często pozytywne, ale zdarzają się też takie negatywne wybuchy – mówił.
Trener przyznał, że przeprosił także swoją drużynę. – To było niepotrzebne, przesadziłem, zachowywałem się jak małpa – tłumaczył się. Ostatecznie Borussia przegrała z Napoli 1:2. Oprócz Kloppa z boiska za czerwoną kartkę wyleciał także bramkarz Weidenfeller.