
Reklama.
Podsumujmy więc sondę z mojego Facebooka: "Kokieteria", "ladacznica", "lubrykant", "melancholia", "kurtyzana", "jak mniemam", „jeno”, „onegdaj”, „huncwot”, „gałgan”, „birbant”, „byczo”, „morowo”, „absztyfikant”, „chędogo”, „wszelako”, „przeto”, „dyć”, „hultaj”, „łapserdak”, „rozbisurmaniony”, „rozchełstany”, „psotnik”, „urwipołeć”.
Stare i dobre
Bezdyskusyjnym mistrzem frazy i doboru słów, był Julian Tuwim, którego rok właśnie obchodzimy. Jego wiersz „Całujcie mnie wszyscy w dupę”, bije w sieci rekordy popularności.
Bezdyskusyjnym mistrzem frazy i doboru słów, był Julian Tuwim, którego rok właśnie obchodzimy. Jego wiersz „Całujcie mnie wszyscy w dupę”, bije w sieci rekordy popularności.
Bo prawdziwą kopalną starych i zapominanych słów, jest polska literatura. Dźmitry Kliabanaŭ, Białorusin, który prowadzi zajęcia z literatury białoruskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim otwarcie przyznaje, że są w polskim słowniku wyrazy, których nie rozumie. - Fredro jest dla mnie kompletnie niezrozumiały. Reumatyzmy, gaszek, fircyk, tych słów też nie rozumiem.
Moda na język
Słowa, których już dziś nie używamy, w naszym pokoleniu mogą wydawać się zabawne. Jednak jak zauważa Artur Czesak wykładowca na kierunku filologii polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego, coraz częściej zdarza się, że młodzi ludzie wtrącają archaizmy w swoje wypowiedzi.
Słowa, których już dziś nie używamy, w naszym pokoleniu mogą wydawać się zabawne. Jednak jak zauważa Artur Czesak wykładowca na kierunku filologii polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego, coraz częściej zdarza się, że młodzi ludzie wtrącają archaizmy w swoje wypowiedzi.
- Bardziej od konstatacji, że jakieś słowa i formy znikają (rośnij duży! jako forma podziękowania dziecku; bistor – chyba się specjalnie często nie szyje z tego ubrań), lubię widzieć powroty, come-backi, zmartwychwstania. Dawny przysmak rachatłukum wrócił w setkach tysięcy egzemplarzy trylogii C.S. Lewisa (choć w filmie było „ptasie mleczko”).
Dobrze się dzieje, gdy słowa wracają. Czesak zwraca uwagę również na frazę „na bogato”, lubi modna na internetowych salonach modowych „szafa”. - Pięć lat temu fraza „na bogato”, jeśli istniała, wiodła sobie ciche podwarszawskie życie, aż nagle wybuchła i wszędzie jest jej pełno. Do niedawna nikt nie „wychodził z szafy”, bo nie było takiej frazy, a nie tylko zmiany w kulturze. A skoro jesteśmy przy szafach, to i „szafiarek” („szafiarzy”?) i szafiarstwa też nie było – tłumaczy Czesak.
Wszędobylskie projekty
Czasy się oczywiście zmieniają i zmienia się forma mówienia. Wojciech Bonowicz, pisarz, poeta i felietonista Tygodnika Powszechnego nie może znieść wszechobecnych w języku polskim „projektów”.
Czasy się oczywiście zmieniają i zmienia się forma mówienia. Wojciech Bonowicz, pisarz, poeta i felietonista Tygodnika Powszechnego nie może znieść wszechobecnych w języku polskim „projektów”.
- Nie wiem, czy to już archaizmy, ale walczę o zachowanie słów "dzieło", "pomysł" i "przedsięwzięcie" z wypierającym je "projektem". Wszyscy teraz "robią projekty" i "mają projekty" - to oczywiście skutek tego, że na różne konkursy trzeba "składać projekt", a nie można po prostu napisać podania czy opisać własny pomysł. I potem artysta wychodzi i mówi: "Mój najnowszy projekt...", "Mój następny projekt..." Ja staram się mówić: "Moja książka...","Moje najnowsze dzieło...", "Mój następny pomysł...".
Zmienamy znaczenie
Powroty językowe to dobra cecha naszego pokolenia. Zdarza się jednak, że w ciągu ostatnich lat stare słowa nie tylko wracały, ale też – niestety – zmieniały swoje znacznie. Opowiada o tym językoznawca i dziennikarka z Krakowa Aleksandra Parzyszek.
Powroty językowe to dobra cecha naszego pokolenia. Zdarza się jednak, że w ciągu ostatnich lat stare słowa nie tylko wracały, ale też – niestety – zmieniały swoje znacznie. Opowiada o tym językoznawca i dziennikarka z Krakowa Aleksandra Parzyszek.
- Język to uzus, język żyje, więc się zmienia, jedno umiera, powstaje nowe.. Wyraz SPOLEGLIWY jest tego wyśmienitym przykładem, kiedy już nikt spolegliwym nie nazywa osoby na której można polegać, a taką uległą raczej - dodaje Parzyszek.
Oprócz tego, że prawdziwy język polski wraca do łask, to mamy jeszcze jeden problem. Czy rzeczywiście pamiętamy ich znacznie. Internet naszpikowany jest językowymi lapsusami.
Oprócz tego, że prawdziwy język polski wraca do łask, to mamy jeszcze jeden problem. Czy rzeczywiście pamiętamy ich znacznie. Internet naszpikowany jest językowymi lapsusami.
A Waszym zdaniem powinniśmy dbać o stare słowa, czy poddać się historii i jej zmianom? Jakie słowa warto obronić przed zapomnieniem?