Al-Jazeera nie wyświetli filmu nagranego przez mordercę z Tuluzy. - To nie godzi się z naszym kodeksem etycznym – stwierdzili szefowie stacji. Wcześniej o odrzucenie materiału apelował m.in. Nicolas Sarkozy.
Już krótko po zeszłotygodniowej masakrze w żydowskiej szkole w Tuluzie świadkowie zeznawali, że zabójca zawiesił na swojej szyi coś, co wyglądało jak kamera. Służby specjalne od początku szukały więc szokującego filmu, tak w internecie, jak i – nieco już później – w domu mordercy, Mohammeda Meraha. Nic jednak nie znalazły.
Tymczasem w poniedziałek wieczorem do paryskiego biura wielkiej katarskiej stacji al-Jazeera przyszła tajemnicza koperta z podpisem „al-Kaida atakuje Francję” i krótkim listem. W środku dziennikarze znaleźli też pendrive'a. Gdy podłączyli go do komputera, zobaczyli wstrząsające sceny z Montauban i Tuluzy. - Można usłyszeć strzały w chwilach zabójstw. Można usłyszeć głos osoby, która dokonała tego ataku. Można usłyszeć wszystkie krzyki ofiar – opisał francuskim mediom dyrektor biura, Zied Tarrouche.
Wideo było edytowane; dodano do niego muzykę i recytację wersów Koranu. - Zrobiono to bardzo, bardzo profesjonalnie, to nie jest jakieś ziarniste nagranie - powiedział serwisowi "20 Minutes" anonimowy urzędnik.
Redaktorzy przekazali natychmiast materiał policji, ale szefowie al-Jazeery stanęli przed dylematem: publikować, czy nie? Rodziny zamordowanych zaapelowały, by stacja tego nie robiła. - Mój syn, moje 30-letnie dziecko zginęło, a teraz chcieliby pokazywać to jak jakiś film – ubolewała matka spadochroniarza Imada Ben Ziatena, pierwszej z siedmiu ofiar Meraha.
Do próśb o wstrzymanie publikacji nagrania dołączył też prezydent Sarkozy. - Nie róbcie tego z szacunku dla pokrzywdzonych i z szacunku dla Francji – mówił.
Po generalnej naradzie, al-Jazeera postanowiła, że nie ma sensu pokazywać filmu. - Rozważyliśmy ryzyko i konsekwencje. Nie jesteśmy stacją bazującą na sensacji, a tym nagraniu nie ma nic, czego opinia publiczna już by nie wiedziała - oświadczył Tarrouche.
Teraz policja wykorzysta nieoczekiwaną przesyłkę, żeby namierzyć ewentualnych wspólników Meraha. 23-letni zabójca identyfikował się z al-Kaidą, chociaż – zdaniem śledczych - morderstwa dokonane na spadochroniarzach w Montauban i w żydowskiej szkole w Tuluzie były jego własną inicjatywą.