W Sejmie odbywa się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy, która zakazuje przeprowadzania tzw. aborcji eugenicznej, czyli przerywania ciąży z powodu nieuleczalnej choroby płodu. Autorzy projektu przekonują, że aborcja eugeniczna jest sprzeczna z konstytucją, która zapewnia każdemu prawo do ochrony życia. – W 2011 r. w państwowych szpitalach lekarze zabili 620 dzieci. Podejrzane były one o chorobę lub wadę genetyczną. Procedurę te opłacono z pieniędzy podatników, także tych, którzy mają świadomość, że aborcja to zabijanie dzieci. Ta nowelizacja ma położyć kres mordowaniu nienarodzonych dzieci – oświadczyła Kaja Godek, która reprezentuje w Sejmie autorów projektu.
Obecnie polskie prawo zezwala na przeprowadzanie aborcji tylko w trzech przypadkach, o których mówi Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży:
Obywatelski projekt ustawy, który przygotował Komitet "Stop Aborcji", usuwa punkt drugi, przekonując, iż konstytucja gwarantuje każdemu prawo do życia oraz zobowiązuje władze publiczne do szczególnej troski o dzieci chore. Argument ten powtórzyła z mównicy sejmowej Kaja Godek, która reprezentowała podczas pierwszego czytania autorów projektu.
Godek przypomniała, że zabijane podczas aborcji dzieci często konają w męczarniach. Podkreśliła też, że "aborcja nie zapobiega niepełnosprawności". – To zabicie dziecka niepełnosprawnego, które już żyje – zauważyła Godek, którą wspierali posłowie PiS, Solidarnej Polski oraz niezrzeszony John Godson.
Z jej stanowiskiem nie zgodziła się posłanka PO Joanna Kluzik-Rostkowska, stwierdzając, że za każdym z wymienionych w ustawie wyjątków "kryje się ludzki dramat". Kluzik-Rostkowska zaznaczyła również, że wiele usuwanych płodów posiada bardzo poważne schorzenia, które po urodzeniu stałyby się źródłem ogromnych problemów i cierpień rodziców i reszty rodziny.
– Nie zmuszajcie ludzi w ciężkiej sytuacji, by zachowywali się zgodnie z waszymi oczekiwaniami. Oni naprawdę wiedzą lepiej, ile są w stanie znieść. (…). Cała cywilizacja zachodnia się myli, tylko wy wiecie, jak powinno być, jak kierować życiem innych ludzi. Nie bądźcie królami nieswoich sumień – zaapelowała posłanka.
Marek Balt z SLD stwierdził natomiast, że "ktoś chce instrumentalnie wykorzystać kwestię prawa kobiet do walki o poparcie Kościoła katolickiego". Poseł przypomniał jednocześnie, że obecnie obowiązujące przepisy nie zmuszają nikogo do usuwania ciąży, nawet w sytuacji, gdy płód jest ciężko chory. Według niego autorzy projektu chcą jednak "zmuszać cierpiące kobiety do heroizmu".
Projekt skrytykował także Armand Ryfiński z Ruchu Palikota, który oznajmił, iż proponowane regulacje czynią z kobiet "inkubatory, które muszą rodzić". Poseł zarzucił wnioskodawcom hipokryzję, przekonując, iż nie interesują ich losy ludzi już urodzonych, chociażby niedożywionych dzieci czy osób o skłonnościach samobójczych. Jego zdaniem obecna ustawa jest nazbyt restrykcyjna, a skalę, na jaką stosuje się aborcję, można ograniczać poprzez prowadzenie edukacji seksualnej oraz ułatwianie dostępu do środków antykoncepcyjnych.
Donald Tusk nie chce "wojny aborcyjnej"
Przed pierwszym czytaniem do projektu ustawy odniósł się premier Donald Tusk, który odpowiadając na pytania dziennikarzy, zapewnił, że klub PO nie obejmie głosowania dyscypliną partyjną. Szef rządu podkreślił, że wiele lat temu udało się wypracować w Polsce tzw. kompromis aborcyjny, który dość rozsądnie podchodzi do tego problemu.
– Kompromis nikogo nie satysfakcjonuje w 100 procentach, ale nikogo też nie rani w sposób, który jest nie do zniesienia. (…). Dostrzegam dwuznaczność moralną każdego przepisu aborcyjnego, ale lepiej jest chronić to, co mamy, niż wywoływać kolejną wojnę aborcyjną – powiedział Tusk, nie kryjąc, iż sprawa aborcji budzi pewne wątpliwości moralne także u niego.
Reklama.
Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży
Art. 4a, pkt.1
Przerwanie ciąży może być dokonane wyłącznie przez lekarza, w przypadku gdy:
1) ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej,
2) badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu,
3) zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.