
Ostatnie doniesienia o księżach pedofilach, w tym o polskich kapłanach, którzy mieli wykorzystywać seksualnie dzieci na Dominikanie, skłoniły Konferencję Episkopatu Polski do zwołania konferencji prasowej. W jej trakcie biskup Wojciech Polak zapewnił, że Kościół bardzo poważnie podchodzi do problemu księży pedofilów. – Kościół jest zainteresowany tym, aby napiętnować, ukarać i nawrócić winnych, a także troszczyć się o ofiary pedofilii – podkreślił biskup.
Podczas konferencji zrobiło się gorąco, kiedy nadszedł czas na pytania dziennikarzy. Reporterzy TVN zaczęli dopytywać ks. kanclerza Wojciecha Lipkę, który reprezentował archidiecezję warszawsko-praską, dlaczego ks. Grzegorz K., skazany w marcu 2013 roku nieprawomocnym wyrokiem sądu za dopuszczenie się wobec osoby mającej mniej niż 15 lat innej czynności seksualnej, został odwołany przez abp. Henryka Hosera z funkcji proboszcze jednej z warszawskich parafii dopiero kilka dni temu. Dziennikarze zwracali także uwagę na fakt, iż zarzuty prokuratura postawiła ks. Grzegorzowi K. jeszcze w 2011 roku.
W sprawie, w której toczy się postępowanie procesowe w sądzie cywilnym, oskarżony ksiądz nie otrzymał prawomocnego wyroku i do sądu należy ostateczne rozstrzygnięcie o jego winie. Od wyniku postępowania sądowego będzie zależało dalsze postępowanie kanoniczne i wynikające z niego konsekwencje.
Sprawa księży z Dominikany
W konferencji uczestniczył także ks. Tadeusz Musz, rzecznik zgromadzenia Michalitów, który odniósł się do sprawy ks. Wojciecha Gila i abp. Józefa Wesołowskiego, którzy mieli wykorzystywać seksualnie dzieci na Dominikanie. Ks. Musz przypomniał, że władze zgromadzenia zawiesiły ks. Gila, gdy tylko dowiedziały się o stawianych mu zarzutach. Poinformowały także o sprawie dominikańską prokuraturę.

