
– Anglia miała wybór pomiędzy wojną i hańbą. Wybrała hańbę, ale będzie miała wojnę – mówił o podpisaniu układu monachijskiego Winston Churchill. Jego słowa na wiele lat wyznaczyły perspektywę oceny brytyjskiego premiera Neville'a Chamberlaina, który wierzył w skuteczność ustępstw wobec Hitlera. Są jednak tacy, którzy 75 lat później twierdzą, że Wielka Brytania podpisując monachijski dokument słusznie oddała Czechosłowację na pastwę III Rzeszy.
"Hańba monachijska"
Polityka ustępstw (“appeasementu”) wobec III Rzeszy, prowadzona przez brytyjskiego premiera Nevilla Chamberlaina i francuskiego szefa rządu Edouarda Daladiera miała w ich zamyśle pozwolić uniknąć kolejnej europejskiej wojny. Jej symbolem był właśnie układ w Monachium, zawarty dokładnie 75 lat temu, w którym Francja, Anglia oraz Włochy wyraziły zgodę na dokonanie przez Hitlera faktycznego “rozbioru” Czechosłowacji. Najczęściej monachijską konferencję ocenia się jednoznacznie:
Nie była ona niczym innym jak zdradą i pogwałceniem prawa międzynarodowego i postanowień zawartych w pakcie Ligi Narodów. Dla Hitlera oznaczało to jedno, nic już nie jest w stanie powstrzymać go przed kolejnymi żądaniami. CZYTAJ WIĘCEJ
Okazuje się jednak, że być może symbolu Monachium tacy politycy jak Kerry używają zbyt pochopnie: niektórzy twierdzą, że Francja, a szczególnie Wielka Brytania, bardzo słusznie zrobiły zostawiając Czechów samym sobie. Jakkolwiek cynicznie by to nie zabrzmiało.
“Neville Chamberlain miał rację” – tytułuje swój tekst w magazynie “Slate” Nick Baumann, stwierdzając, że otoczony dziś powszechnym potępieniem brytyjski premier w Monachium zrobił “dokładnie to, czego oczekiwalibyśmy od odpowiedzialnego politycznego przywódcy”.
Swoją tezę Baumann opiera na biografii Chamberlaina napisanej przez brytyjskiego historyka Davida Duttona. Jego zdaniem współczesne oceny brytyjskiego lidera z lat trzydziestych są krzywdzące:
“Dowody są tak przekonywujące”, pisze on, że wielu historyków doszło do wniosku, iż Chamberlain w Monachium “nie mógł postąpić inaczej”. Z czasem, jak twierdzi Dutton, “podejście historiograficzne zaczęło ciążyć w kierunku ujęć przychylnych” Chamberlainowi. CZYTAJ WIĘCEJ
W opublikowanym w rocznicę podpisania układu artykule Baumann podsumowuje argumenty przemawiające za Chamberlainem. Przede wszystkim, chodzi o kwestie militarne. Wiele dostępnych dokumentów wskazuje na to, że Brytyjczycy w 1938 roku nie czuli się (a w dużym stopniu faktycznie nie byli) przygotowani do wojny.
– To nie są nowe tezy. Już Stanisław “Cat” Mackiewicz w “Polityce Becka” pisał o tym, że Monachium było zwycięstwem Brytyjczyków – mówi dr Paweł Duber, historyk z Uniwersytetu Warszawskiego. Duber potwierdza zresztą tezę Duttona o tym, że w 1938 roku kraj nie był gotowy do wojny. – Można więc rzeczywiście argumentować, że odwlekanie konfliktu dało Wielkiej Brytanii czas, by rozbudować swoje siły zbrojne, co w efekcie pozwoliło skutecznie przeciwstawić się Hitlerowi – mówi historyk.

