Jarosław Michalski to już dyplomowany artysta, na którego świeżą jak ryby z Ustki pracę magisterską trafiłam zupełnie przypadkiem na behance. Z facebooka wynika, że studiował Projektowanie Graficzne na ASP im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi i pracuje w studiu projektowym Rzeczy Obrazkowe.

REKLAMA
Jego magisterka to projekt żartobliwej identyfikacji dla warszawskiej smażalni Ryby z Ustki. Typografia, którą zastosował nawiązuje do tej, którą można kojarzyć ze starych szyldów sklepów typu GS, albo ocalałych po PRL-u barów mlecznych. W identyfikacji zmieścił sprytny, ,,syrenkowy" piktogram jednoznacznie wskazujący miasto, w którym znajduje się bar. Zamieniliśmy ze sobą kilka zdań.
Kim jesteś i jak to się stało, że jesteś artystą?
Artysta to trudne słowo. Ale rzeczywiście grafika użytkowa się jakoś za mną ciągnie. Takie świadome początki to punk, druga połowa lat 90, własnej roboty szablony, podkoszulki, plakaty i tego typu projekty. Nie przykładałem się, bo myślałem że będę żyć z muzyki.
logo
O co chodzi z tym Łódzkim PRL-em?
Domyślam się że pytasz w kontekście wykorzystanej przeze mnie typografii? Nie wiem czy PRL to dobre określenie, chyba bardziej chodzi o to co było po 89. Tryumf wolnego rynku i własności prywatnej, chaos w przestrzeni publicznej, domorosła reklama. Najbardziej by pasowało określenie sztuka ludowa. Zainspirowało mnie wiele rzeczy.
logo
Mój profesor z ASP Mariusz Łukawski, podczas jakieś dyskusji powiedział, że nie można porównywać autorów nieudolnych reklam, tzw. typografii wernakularnej, do nurtu dekonstruktywistycznego czy w ogóle sztuki. Zaintrygowało mnie łamanie zasad przez jednych i drugich. Wprawdzie jedni stosowali te zabiegi świadomie, drudzy przypadkiem... Wciąż jednak intrygował mnie ten temat. Wbrew naleganiom profesora postanowiłem napisać o tym magisterkę. W końcu zrobiłem to pod jego okiem. Zaczęło się od pracy teoretycznej i rozważań. Smażalnie ryb ktoś mi polecił. Słyszałem, że jest tam fajne jedzenie, poszliśmy więc na zakładowy obiad no i pomysł na część praktyczną sam się znalazł.
logo
Less is more, czy more is more?
Less is bore! A tak poważnie to nie wiem, 10 lat studiów to wciąż za mało.
Łódź czy Warszawa?
Chciałbym napisać że Łowicz, bo mieszkam w Łowiczu, ale niestety Łowicz ma swoje wady. Łódź była super do studiowania, miałem to szczęście że trafiłem na fajnych ludzi i to jeśli chodzi o kadrę nauczycielską i studentów. Łódź ma dobry klimat.
Studia czy kariera?
Cały czas się uczę i pracuję, praca od początku była ważnym elementem studiów.
Kawałek portfolio grafika można obejrzeć na jego stronie na http://www.behance.net/michalskie
logo

logo

logo

logo